Premier Australii Anthony Albanese przekazał w czwartek, że rozmawiał z Donaldem Trumpem i pogratulował mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA. Tematem rozmowy były także kwestia bezpieczeństwa, w tym relacje w ramach amerykańsko-brytyjsko-australijskiego porozumienia o współpracy wojskowo-technologicznej AUKUS
Rozmawialiśmy o wadze sojuszu i sile australijsko-amerykańskich relacji w sprawie bezpieczeństwa, umowie AUKUS, handlu i inwestycjach - przekazał Anthony Albanese.
Czytaj również: "Skandal, nie do pomyślenia". Wałęsa grzmi po wyborach w USA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wygrał wybory. Były premier usunął wpisy
Cieniem na relacjach Stanów Zjednoczonych i Australii mogą się kłaść wpisy w mediach społecznościowych australijskiego ambasadora, Kevina Rudda. Należy wspomnieć, że był on poprzednikiem Albanese na stanowisku premiera. Kiedy okazało się, że to Donald Trump zamieszka ponownie w Białym Domu, z konta Rudda zniknęły krytyczne komentarze pod adresem Republikanina. W jednym z komentarzy Rudd mianował Trumpa "najbardziej destruktywnym prezydentem w historii".
Z szacunku dla urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych po wyborze prezydenta Trumpa ambasador Rudd usunął te stare komentarze ze swojej osobistej strony internetowej i kanałów w mediach społecznościowych - napisano na stronie Rudda.
Jednocześnie dodano, że nie publikował ich jako ambasador i nie wyrażał on stanowiska rządu, którym kierował. Jak na zarzuty Rudda odpowiadał Trump? Gdy został zapytany o te komentarze w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji, rzucił w swoim stylu, że Rudd "nie jest najjaśniejszą żarówką" i nazwał go "paskudnym".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.