Na stołecznych ulicach pojawiły się tajemnicze billboardy. Widać na nich grafikę przedstawiającą kształt Polski, na nim widnieje napis "Nie dla § 196. Wolna sztuka w świeckim państwie". Odpowiada za nie Adam Nergal Darski i inicjatywa Ordo Blasfemia, na której czele stoi.
Ta akcja to także zaproszenie dla katolików, by przejrzeli na oczy i zdecydowali, czy chcą dalej dokładać do tuczenia tej tłustej świni, jaką jest Kościół scementowany z obecnym rządem - mówi artysta.
Jest to wyraz buntu dla art. 196 Kodeksu karnego. Traktuje on o obrazie uczuć religijnych. Brzmi następująco:
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
Nergal już kilka razy był pozwany za obrazę uczuć religijnych. Gdy w ramach performance'u podarł na scenie Biblię, o jego występie dyskutowała cała Polska. Artysta po kolejnym procesie postanowił zorganizować zbiórkę pieniędzy na promowanie buntu przeciwko ograniczaniu artystów z powodów religijnych.
Zrzutka w internecie to był impuls, a zarazem prośba, odezwa do rozsądnych ludzi. Nie zorganizowałem jej, aby podreperować własne konto, co niektórzy próbowali mi zarzucać - powiedział Adam Nergal Darski dla "Gazety Wyborczej".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.