Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 
aktualizacja 

Netanjahu skasował post. Teraz przeprasza za swoje słowa

Premier Benjamin Netanjahu opublikował post w mediach społecznościowych. Padły tam słowa obwiniające izraelskie służby bezpieczeństwa i wywiad o to, że nie były w stanie przewidzieć ataku Hamasu z 7 października. Post szybko zniknął z sieci, a sam Netanjahu przeprosił za swoje słowa.

Netanjahu skasował post. Teraz przeprasza za swoje słowa
Premier Izraela Benjamin Netanjahu podczas konferencji prasowej (X (Twitter), Benjamin Netanjahu)

Premier Benjamin Netanjahu opublikował post, w którym obarczył odpowiedzialnością służby bezpieczeństwa i wywiad za atak Hamasu z 7 października, w wyniku którego zginęło blisko 1,5 tysiąca osób.

Wszystkie służby bezpieczeństwa, w tym szef wywiadu wojskowego i szef Szin Bet byli zdania, że Hamas został ujarzmiony i chce wypracować porozumienie - pisał premier Izraela. Wpis bardzo szybko zniknął z mediów społecznościowych.

Netanjahu poczuł jednak, że jego słowa wywołały oburzenie. Postanowił odnieść się jeszcze raz do całej sprawy. Jego stanowisko wyraźnie uległo zmianie.

Myliłem się. Rzeczy, które powiedziałem po konferencji prasowej, nie powinny były zostać powiedziane, za co przepraszam. Udzielam pełnego wsparcia wszystkim szefom sił bezpieczeństwa. (...) Razem zwyciężymy - napisał premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bestialstwo Hamasu. Kamerka samochodowa wszystko nagrała

Dziennikarz Jarosław Kociszewski, którego przedmiotem zainteresowania są przede wszystkim sprawy Izraela i Bliskiego Wschodu zauważa, że Netanjahu zaczyna się palić grunt pod nogami.

W Izraelu narasta złość na szefa rządu, który wydaje się starać unikać odpowiedzialności za najkrwawszą porażkę w historii państwa - napisał wieloletni korespondent polskich mediów w Izraelu na X (dawniej Twitter).
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Netanjahu w poważnych tarapatach

Benjamin Netanjahu od dłuższego czasu jest w poważnych tarapatach. Jeszcze przed atakiem Hamasu tłumy Izraelczyków protestowały przeciwko reformie sądownictwa, dotyczącej m.in. zmian kompetencji Sądu Najwyższego.

Reforma, którą Netanjahu forsował mimo licznych protestów oznaczała, że SN zostałby pozbawiony możliwości oceny "racjonalności" wprowadzanych ustaw. Izraelski Sąd Najwyższy może wciąż uznawać, że pewne ustawy są niekonstytucyjne, a jego decyzje są ostateczne. Reforma proponowana przez rząd Netanjahu wprowadza możliwość weta wobec decyzji SN poprzez ponowne przyjęcie tego samego aktu prawnego większością bezwzględną w parlamencie.

Miliony Izraelczyków uznało takie podejście za łamanie zasad praworządności i wychodziło na ulice. Wedle nieoficjalnych doniesień również część wojskowych wyraziła sprzeciw wobec reformy.

To, co wydarzyło się 7 października na terenie Izraela, wywołało kolejną falę niechęci wobec Benjamina Netanjahu. Generalnie istnieje zjawisko polegające na skupianiu się wokół rządzących w chwilach kryzysu. Jednak w Izraelu wielu obywateli oskarża Netanjahu o kompletną bezradność w obliczu napaści Hamasu i obwinia go o to, co się stało.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.01.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tunel w Warszawie zamknięty. Straż pożarna zabrała głos
Zwariował? Słynny Niemiec wszedł na Śnieżkę, ale dobrze mu się przyjrzyj
Norweski sąd nie ma wątpliwości: państwo nie skrzywdziło Andersa Breivika
Robili ślubne zdjęcie w Tatrach. Nagle zobaczyli taki widok
Tak go znaleźli. Zatrważający widok w zaroślach w Małopolsce
Zmarł wieloletni proboszcz Andrzej Trzemżalski. Miał 89 lat
Zapytali go o Szczęsnego. Co za słowa Włocha!
Szczęsny w Barcelonie zarabia "grosze", a i tak jest krezusem finansowym
Neymar ma już pierwsze zachcianki w nowym klubie
Kompan Lewandowskiego to ignorant? Dziennikarze nie spodziewali się takiej reakcji
Niepokojące wnioski naukowców: zmiany klimatu hamują wzrost drzew
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić