Jarosław Kaczyński podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w niedzielę, 14 maja, zapowiedział waloryzację programu 500 plus, wprowadzenie bezpłatnych autostrad oraz darmowe leki dla seniorów i dzieci.
- Bezpłatne leki od 65. roku życia w bardzo krótkim czasie, oczywiście to wymaga pewnych rozwiązań prawnych i budżetowych, ale sądzę, że można też powiedzieć, że nowy rok, to będzie początek tej sytuacji, ale także bezpłatne leki dla dzieci, młodzieży do 18. roku życia - mówił prezes PiS.
Przypomnijmy, że program darmowych leków dla seniorów wprowadzono w 2016 r. Obecnie obejmuje on jedynie osoby w wieku 75 plus. Warto również podkreślić, że nie wszystkie leki są dla nich darmowe, a tylko te przepisane przez lekarza na receptę i te które znajdują się na specjalnej liście refundacyjnej.
Czytaj więcej: Seniorzy nie wykupują leków. Zatrważające dane
Podział w partii PiS. Zgrzyt na linii Morawiecki-Niedzielski
Już wcześniej media rozpisywały się na temat różnych zgrzytów poszczególnych polityków partii rządzącej. Również i w tym przypadku doszło do pewnego tarcia. Mowa tutaj o Mateuszu Morawieckim i Adamie Niedzielskim.
W poniedziałek minister zdrowia ogłosił, jak ma wyglądać reforma. - Poszerzenie programu bezpłatnych leków o kolejne grupy wiekowe ma dotyczyć ponad 4,1 tys. leków, czyli całej listy refundowanej - mówił Adam Niedzielski w rozmowie z portalem rp.pl. Na tę wypowiedź zareagował szef rządu.
- Decyzje związane z naszą konwencją programową to decyzje kierownictwa politycznego PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. Tutaj nie decyduje o tym Ministerstwo Zdrowia, ale całe kierownictwo polityczne - stwierdził premier.
Podkreślmy, że zgoda jest co do tego, iż wszystkie dzieci i młodzież oraz osoby w wieku 65 plus mają nie płacić za leki oraz że reforma może wejść w życie już od września. Jednak sednem całego sporu jest to, ile leków tak naprawdę będzie za darmo.
Seniorzy nie wierzą w obietnice PiS
Seniorzy nie wierzą w obietnice PiS i zwracają uwagę, że obecna lista darmowych leków jest zbyt wąska.
- Co drugi miesiąc wydaje na leki ponad 145 zł. Nie jestem naiwny i co prawda słyszę o darmowych lekach, to realia życiowe są zupełnie inne. Nie wierzę również w te darmowe leki dla 65-latków, moim zdaniem będą one tak samo darmowe jak dla 75-latków - powiedział "Faktowi" Maciej Bogusławski (75 l.) z Kołobrzegu.
- Niestety nie wszystkie leki są darmowe dla 75-latków, a jeśli już, to są te drugorzędne. Ja korzystam z jednego takiego leku, a za resztę niestety muszę płacić około 200 zł miesięcznie - wyznał na łamach "Faktu" Stanisław Płóciennik (82 l.) z Kołobrzegu.
Również pani Józefa Ciesielska sceptycznie podchodzi do obietnic rozszerzenia programu darmowych leków. - Nie wierzę w ten program darmowych leków dla 65-latków, bo ja i mąż mamy ponad 75 lat, a za wszystkie leki niestety musimy płacić - podkreśla 76-latka.
- Razem z mężem wydajemy na leki ponad 400 zł miesięcznie. Uważam, że to jest robienie ludziom starszym wody z mózgu. Już widziałam tego efekty w aptece, gdy jedna pani nie chciała płacić za leki i twierdziła, że przecież ma je za darmo. Niektórzy ludzie w to wierzą - dodaje.
Żródło: Fakt