Prawdopodobny scenariusz wojny między Rosją i Łotwą przedstawił Jesse van Eijk. Szef grupy bojowej Enhanced Forward Presence na Łotwie udzielił w środę 16 listopada wywiadu dla "The Canadian Press", w którym przewidywał, jaki byłby wynik podobnego starcia.
Przeczytaj także: Wagnerowiec schwytany. Przerażająca przeszłość Rosjanina
Rosja zaatakuje Łotwę? Oto prawdopodobny scenariusz wojny
Kanadyjski oficer dowodzący grupą bojową NATO wyraził przekonanie, że w przypadku rosyjskiej agresji Łotwa byłaby wygrać takie starcie — i to z dużą przewagą. Jak argumentował, początkowo Władimir Putin był pewien, że przejęcie kontroli nad Ukrainą to kwestia kilku dni, tymczasem wojna toczy się już od miesięcy.
Myślę, że wygralibyśmy z dużą przewagą. (...) Początkowo wydawało się, że Rosjanie będą skuteczniejsi, a oni osiągnęli kiepskie wyniki, biorąc pod uwagę, to, co sądzili, że będą w stanie zrobić w Ukrainie. Więc to, jak wyglądałoby tempo tej operacji, gdyby do niej doszło, tak naprawdę zależy od tego, co... Rosjanie faktycznie by w nas wycelowali — wyjaśnił Jesse van Eijk w wywiadzie dla "The Canadian Press".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Zapadła decyzja ws. rodzin ofiar eksplozji. Minister podał szczegóły
Jesse van Eijk przypomniał, że jeszcze przed agresją Rosji armia kraju Władimira Putina była nazywana "drugą na świecie". Tymczasem przebieg wojny zweryfikował to powszechne przekonanie, ponieważ z biegiem czasu na jaw wychodziło złe wyposażenie czy niski poziom przygotowania i morale żołnierzy okupanta.
Oczekiwania się zmieniają — podsumował tę kwestię Jesse van Eijk.
Przeczytaj także: "Wstyd i brak słów". Jerzy Owsiak odpowiedział internaucie
Szef grupy bojowej Enhanced Forward Presence uważa także, że wojna w Ukrainie zmniejszyła ryzyko uderzenia Rosji na Łotwę. Wytłumaczył, że Kreml zainwestował w trwający obecnie konflikt militarny tyle środków, że minie wiele czasu, zanim będzie w stanie rozpocząć kolejny. Jednocześnie nie zamierza lekceważyć Rosjan jako potencjalnego zagrożenia.
Ilość środków, które Rosjanie zainwestowali (...) zmniejsza ich zdolność do zrobienia czegoś szybko (...). Myślę, że to, co zamierzają zrobić w przyszłości, naprawdę leży w rękach prezydenta, ale zagrożenie jest bardzo realne – twierdził Jesse van Eijk.