W ciągu miesiąca, od końca sierpnia do września, skierniewicka komenda policji przyjęła pięć zgłoszeń o uszkodzeniu pojazdów zaparkowanych w pobliżu dworca PKP w Skierniewicach. Zgłoszenia dotyczyły zniszczenia powłok lakierniczych. We wszystkich przypadkach zauważono, że sposób uszkodzenia i ślady pozostawione przez sprawcę były bardzo podobne.
Ustalenie sprawcy nie było proste, jednak funkcjonariuszom pomógł zapis z monitoringu miejskiego. Poznali wizerunek podejrzewanego, dzięki czemu na początku października zatrzymali go, gdy szedł chodnikiem niedaleko miejsca popełnienia czynów - poinformowała Polską Agencję Prasową nadkomisarz Magdalena Studniarek ze skierniewickiej komendy policji.
Finalnie okazało się, że zniszczeń mógł dokonać 80-letni mieszkaniec Ciechanowa, który czasowo przebywa u córki w Skierniewicach. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia pojazdów, a łączna wartość szkody została oszacowana na 8,5 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał, że chciał ukarać właścicieli aut, którzy według niego parkowali w miejscach utrudniających mu swobodne przejście. 80-latek nie był wcześniej notowany przez policję. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
Niestety, historie związane z niszczeniem aut z błahych powodów są niemal na porządku dziennym. W sierpniu w Pleszewie (woj. wielkopolskie) 28-latek rozciął oponę, a następnie zarysował karoserię w aucie na parkingu osiedlowym. Po zatrzymaniu nie potrafił podać powodu.
W marciu 68-latek ze Świdnika ostrym narzędziem zarysował zaparkowane auta, łącznie było ośmiu poszkodowanych kierowców, a straty wynosioły ok. 22 tys. zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.