Każdego roku w sylwestrową noc ratownicy mają ręce pełne roboty. Im bliżej północy, tym sytuacja się pogarsza. Większość pacjentów cierpi z powodu nieodpowiedzialnego odpalania fajerwerków, wielu z nich sięga po petardy pod wpływem alkoholu.
Według statystyk straży pożarnej ofiarami petard w 80 proc. są mężczyźni w wieku 19-50 lat. Najczęstszymi efektami sylwestrowej brawury są urazy głowy i kończyn. Rozległe poparzenia, urwane palce, a nawet amputacje części ręki lub całej dłoni medyków na SOR-ze już nie dziwią.
Co fajerwerki mogą zrobić z dłonią? Sugestywny eksperyment
Dziennikarze portalu haloursynow.pl przeprowadzili eksperyment, który obrazuje, co z ciałem mogą zrobić sztuczne ognie. Do testu wykorzystano tuszkę z kurczaka.
Czytaj także: Sylwester 2023. Oni już powitali Nowy Rok
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Kulisy "Sylwestra z Dwójką". Wprowadzono obostrzenia
Jak widzimy na wideo, petarda odpalona w kurczaku momentalnie rozerwała go na strzępy. Widok jest bardzo wymowny.
Co by było gdyby zamiast kurczaka były dłonie? Pozostawiamy to waszej wyobraźni. Używajcie fajerwerków z głową! - piszą autorzy eksperymentu.
Fajerwerki a bezpieczeństwo
W sylwestra warto bawić się z rozwagą, dbając o bezpieczeństwie własne i innych. Podstawowe zasady bezpieczeństwa przypomina policja. Odpowiedzialnie powinniśmy podejść już do zakupu sztucznych ogni. Kupujmy tylko takie, które posiadają odpowiednie atesty, a opakowania są nienaruszone.
Funkcjonariusze apelują także, by fajerwerki odpalać wyłącznie na zewnątrz. Powinny to robić tylko osoby dorosłe, które nie są pod wpływem alkoholu.
Oddalmy się co najmniej 10 m od odpalonego fajerwerku - wybuchająca nagle petarda nie tylko może spowodować oparzenia rąk i twarzy, ale także poważne uszkodzenia ciała np. utratę wzroku, palców lub całej ręki. Po nieudanej próbie nigdy nie zapalajmy ich po raz drugi i nie wrzucajmy ich do ognia - czytamy na stronie Polskiej Policji.