Sąd apelacyjny w Łodzi w całości podtrzymał wyrok dla mordercy z Cerekwicy Starej. Eryk J. został skazany na karę dożywocia za zabójstwo dwóch osób i usiłowanie zabójstwa czterech, w tym nienarodzonego dziecka. Jego dziecka.
W 2018 roku mężczyzna wdarł się z nożem do domu byłej partnerki. Zadźgał jej rodziców, a ją samą i jej siostrę poważnie ranił. Wielokrotnie dźgnął brzuch ciężarnej, przez co jego syn urodził się m.in. z raną kłutą klatki piersiowej. Dziecko cierpiało z powodu wielu innych dolegliwości i zmarło po kilku miesiącach.
Czytaj też: Makabra w Rosji. Trwa obława na zwyrodnialca
Po ataku Eryk J. wrócił do swojego mieszkania, został zatrzymany przez policję po godzinie 3. Miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Usłyszał sześć zarzutów w tym m.in. zabójstwa i usiłowania zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżony był wściekły, kiedy dowiedział się o ciąży partnerki i próbował przekonać ją do poddania się aborcji. Ona odmówiła i para się rozstała, jednak Eryk J. nie mógł pogodzić się z myślą o dziecku. W czasie wizji lokalnej morderca powiedział, że chciał zabijać "każdego, kto stanął na drodze".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.