Sytuacja w kraju rządzonym przez Kim Dzong Una jest fatalna. Brakuje żywności, jak się okazuje - nawet wśród żołnierzy, którzy napadają na domy, aby zdobyć pokarm. Ostatnio włamania, szczególnie w mieście Hyesan, zaczęły przybierać na sile.
Żołnierze coraz częściej napadają na mieszkańców Hyesan. Te incydenty dodatkowo pogarszają i tak już ciężką sytuację ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem – powiedział informator z regionu, cytowany przez serwis Daily NK.
Korea Północna. Kradną nie tylko żywność
Do jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń doszło 20 września, kiedy to w ciągu jednej nocy aż dziesięć rodzin z jednego z osiedli w dzielnicy Kangan padło ofiarą włamywaczy. Skradziono nie tylko żywność, ale również odzież i naczynia kuchenne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życie jest już na tyle trudne, że ludzie budzą się z jękiem. Teraz, gdy włamywacze terroryzują sąsiedztwo, cierpienie mieszkańców jest nie do opisania - relacjonuje informator.
W relacjach świadków pojawiają się informacje, że włamywacze byli ubrani w mundury wojskowe i nosili broń, co dodatkowo nasiliło gniew wobec żołnierzy. Sytuacja stała się na tyle poważna, że w miejscach, gdzie ludzie trzymają zwierzęta hodowlane, doszło do kradzieży inwentarza. Dla rodzin zależnych od hodowli zwierząt, takie kradzieże oznaczają utratę źródła utrzymania.
Kiedy ktoś kradnie zwierzęta gospodarskie, to jakby nagle odebrać rodzinie środki do życia – dodało źródło.
Korea Północna. Historia się powtarza
Chociaż podobne zdarzenia miały miejsce podczas klęski głodu w Korei Północnej w latach 90. XX wieku i na początku 2000 roku, to w ostatnich latach liczba takich incydentów znacząco spadła. Niestety, obecna sytuacja wskazuje na nawrót tych niepokojących praktyk, co wywołuje coraz większy strach i niepokój wśród obywateli.
Mimo tych dramatycznych wydarzeń niektórzy mieszkańcy starają się okazywać współczucie młodym żołnierzom, którzy także są w trudnej sytuacji. Służba wojskowa w Korei Północnej trwa około dziesięciu lat - sześciokrotnie dłużej niż obowiązkowa służba w Korei Południowej, wynosząca 18 miesięcy. Co więcej, żołnierze północnokoreańscy nie otrzymują wynagrodzenia, a wręcz muszą często płacić łapówki swoim przełożonym.
Gdyby rząd zapewnił żołnierzom wyżywienie podczas służby, nie mieliby powodów do kradzieży. Frustrujące jest to, że nasz kraj nawet tego nie potrafi zapewnić — powiedział informator.
Informatorzy Daily NK, na których opierają się te informacje, działają w Korei Północnej, Chinach i innych miejscach, zachowując swoją anonimowość ze względów bezpieczeństwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.