Kierowca, którego kamerka samochodowa nagrała niebezpieczne zdarzenie, podzielił się filmikiem z kanałem "Stop Cham", który zwraca uwagę na niebezpieczne sytuacje na polskich drogach. Na udostępnionym filmie widać mrożącą krew w żyłach sytuację.
Niebezpieczna jazda na czołówkę. Mogło skończyć się tragedią
Kierującemu najprawdopodobniej bardzo się śpieszyło, dlatego postanowił wyprzedzić inną ciężarówkę. Do manewru doszło na drodze, którą poruszało się dużo samochodów. Wyprzedzanie wiązało się z olbrzymim ryzykiem.
Nie powstrzymało to jednak kierowcy tira. Przez kilkaset metrów spokojnie jechał pasem ruchu przeciwległego, zanim wyprzedził innych uczestników ruchu drogowego, których miał przed sobą. W tym czasie z naprzeciwka zbliżał się osobowy peugeot.
Czytaj także: Zatrzymali go do kontroli. Nie wiedzieli, że ma kamerkę
Cudem uniknął zderzenia
Kierowca musiał wyhamować do zera, aby uniknąć czołowego zderzenia z ciężarówką. Mając na uwadze dużą prędkość - ponad 80 km na godzinę - skutki mogłyby być fatalne. Na szczęście kierowca osobówki zachował zimną krew, zareagował szybko i nie doszło do tragedii.
Policjanci przypominają, że nowy taryfikator mandatów wprowadził zmiany w wysokości grzywien. Za nieprawidłowe wyprzedzanie kwota mandatu wynosi do tysiąca złotych.
Mandaty za wyprzedzania
Taka sama wysokość mandatu jest przewidziana poza wyprzedaniem na zakręcie, skrzyżowaniu z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany, pod wzniesieniem, ale także za wyprzedzanie pojazdu uprzywilejowanego w obszarze zabudowanym, na przejeździe kolejowym i bezpośrednio przed nim oraz za wyprzedzanie pojazdu z niewłaściwej strony.
Niezachowanie należytej ostrożności na drodze może skutkować powiększeniem mandatu o 1 tys. złotych. Jeżeli w wyniku jazdy pod prąd, kierujący będzie tamował lub utrudniał ruch, może zostać ukarany mandatem nie niższym niż 500 zł.