Jogin przekonywał, że nie jadł i nie pił od kilkudziesięciu lat. Pochodził z wioski w stanie Gudźarat w Indiach, gdzie spędził swoje życie na jodze i medytacji.
Zmarł ze starości we wtorek rano w swoim domu. Po północy został przewieziony do szpitala, ale gdy tam dotarł, lekarze stwierdzili zgon – powiedział sąsiad mężczyzny, którego cytuje agencja AFP.
Zobacz też: Modlitwa cię ocali. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Harvarda
Prahlad Jani robił się na bóstwo – dosłownie
Jani chodził w charakterystycznym czerwonym stroju i miał duży kolczyk w nosie. Sprawiało to, że przypominał bóstwa z hinduskiej kultury. Po śmierci jego ciało zabrano do Ambaji, miejscowości słynącej ze świątyń, w której wybudował aśramę (w Indiach są to pustelnie zakładane przez mistrzów duchowych). Jani był tam znany jako "Mataji" (Bóstwo).
Ciało pozostanie w aśramie przez kolejne dwa dni, aby ludzie mogli oddać mu hołd – powiedział sąsiad zmarłego, dodając, że w czwartek Jani zostanie skremowany.
Nie jadł i nie pił. Prahlad Jani "pobłogosławiony jako dziecko"
Jogin twierdził, że gdy był dzieckiem, pobłogosławiło go bóstwo, dzięki czemu mógł przeżyć bez jedzenia i picia. Utrzymywał, że w "dziurze w podniebieniu" znajduje się jego "eliksir życia".
Jani dorobił się grona wyznawców. Wzbudzał zainteresowanie na całym świecie. Lekarze mówili, że nie można tak długo nie jeść i nie pić, nie doznając przy tym uszkodzenia organów. W 2010 roku przeprowadzono jednak badania, które potwierdziły, że jogin może żyć bez jedzenia.
Obserwowali go przez dwa tygodnie. Nie zjadł ani kęsa
Zespół lekarzy wojskowych uważnie obserwował jogina w szpitalu w Ahmadabadzie, największym mieście Gudźaratu. Znajdował się pod stałą obserwacją kamer. Lekarze przebadali jego organy, mózg i naczynia krwionośne. Sprawdzano też jego możliwości zapamiętania różnych rzeczy.
Lekarze potwierdzili, że mężczyzna w tym czasie nic nie jadł i nie pił. Nie chodził też do toalety. Jedyny kontakt z płynami miał w trakcie płukania gardła i podczas kąpieli.
Nadal nie wiemy, jak to się dzieje, że potrafi przetrwać. Ciągle tajemnicą jest, co to za fenomen – mówił wtedy dziennikarzom neurolog Sudhir Shah.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.