Zmieszanie wokół 73-latka zaczęło się po wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Yutaka Umeda usłyszał wówczas od swoich bliskich, że w ostatnich dniach jego nazwisko wzbudziło sensację wśród internautów. Wszystko przez sposób, w jaki można je odczytać.
Przeczytaj także: Wybory w USA. Poseł PiS przesadził? Opozycja: "Dno!"
Kim jest "japoński Joe Biden"? Przez swoje imię i nazwisko stał się viralem
Jak wyjaśnia BBC, nazwisko burmistrza zapisane przy wykorzystaniu japońskich znaków kanji może być odczytywane w różny sposób. Ponieważ pojedyncze znaki oznaczają całe sylaby, słowo "Umeda" bywa odczytywane jako... "ba" "i" "den". Z kolei imię "Yutaka" często jest wymawiane "Jo", co w połączeniu daje "Jo Baiden".
Przeczytaj także: Wybory w USA. Dziennikarz CNN przeprasza Donalda Trumpa
Sam "japoński Joe Biden" podszedł do całej sprawy z dystansem i humorem. Burmistrz miasta Yamato zażartował, że poczuł się tak, jak gdyby sam zwyciężył w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Czuję, że Biden jest mi bardzo bliski. Gdy usłyszałem o przewidywanej wygranej, poczułem się, jakbym sam wygrał wybory z urzędującym prezydentem Donaldem Trumpem – śmiał się Yutaka Umeda.
Przeczytaj także: Wybory w USA. Nie wszyscy pogratulowali Bidenowi
Yutaka Umeda wyraził nadzieję, że zabawny zbieg okoliczności może przysłużyć się miastu. Liczy, że rozgłos wokół jego imienia i nazwiska ściągnie do liczącego niespełna 15 tysięcy mieszkańców Yamato więcej turystów.
Bycie prezydentem USA a bycie burmistrzem Yamato to dwie zupełnie inne rzeczy, inna skala, ale chciałbym pomyśleć o sposobach promocji miasta – wyjaśnił Umeda.