Spoofing rozwija się w naszym kraju już od kilku lat. Niestety, oszustom co rusz udaje się kogoś nabrać. Wykorzystują przeróżne sztuczki, by brzmieć autentycznie. Zazwyczaj próbują grać na emocjach.
Coś na ten temat wie rodzina Pawła Wojtunika, który od ośmiu lat jest unijnym doradcą premiera Mołdawii. W przeszłości przez wiele lat pracował jako policjant pod przykrywką. Był też szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2022 roku, kiedy to przebywał na placówce, cyberprzestępcy w wyrafinowany sposób zaatakowali jego rodzinę.
Pamiętam, że byłem wtedy w Kiszyniowie i dostałem telefon od żony, czy żyję i czy wszystko w porządku. Żona krzyknęła: "Zadzwoń natychmiast do córki, bo ona myśli, że nie żyjesz". Wtedy zadzwoniłem do niej. Rozpłakała się słysząc mój głos - powiedział w rozmowie z "Uwagą!".
Były szef CBA jednocześnie wyjaśnił, że "ktoś zadzwonił do niej, wykorzystując automaty telefoniczne i powiedział: 'Twój tata upadł, nie oddycha, nie żyje'".
Telefon do mojej córki o mojej śmierci, to było przekroczenie wszelkich granic. Ktoś wiedział, że to jest mój czuły punkt. Doskonale wiedziano, że nie jesteśmy razem. Połączenie wyświetliło się, jak połączenie przychodzące ode mnie. Wszystko było świetnie przygotowane, skoordynowane. Odnieśli zamierzony efekt - dodał.
Po tym telefonie starsza córka Wojtunika opuściła Warszawę, bo po prostu się bała i czuła się obserwowana.
Prokuratura działa ws. ataków
Podobnych ataków na rodzinę Wojtunika było więcej. Okazuje się, że hakerzy podszywali się pod jego córkę, ale i wezwali straż pożarną, twierdząc, że w jego domu doszło do pożaru.
Sprawców ataków na osoby i instytucje publiczne próbuje ustalić Prokuratura Regionalna. Służby pracują nad tym, by poznać m.in. tożsamość osoby działającej pod nickiem Diabolo de Vilious. Dotychczasowe starania nie przyniosły efektu. Z tym hakerem skontaktował się Patryk Szczepaniak z programu "Superwizjer TVN".
Nie mogę wiele pisać na swój temat, bo wiele osób chce, bym poszedł do więzienia. Na co dzień żyję z cyberprzestępstw. Zarabiam około 7,5 tys. zł na rękę miesięcznie. Paweł Wojtunik był bardzo dobrym celem, bo jest jednocześnie byłym policjantem, jak i politykiem. Nie ma we mnie poczucia winy. Nie ma wyrzutów sumienia, ani za alarmy bombowe, ani za spoofing, ani za oszustwa internetowe - przekazał haker.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał