Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek wczesnym popołudniem w Kielcach. Jak informuje portal kielce.naszemiasto, 38-letni mężczyzna znalazł w mieszkaniu ciało swej partnerki.
Mężczyzna nie zgłosił tego nikomu, tylko zabarykadował się w pokoju i groził, że odkręci butlę z gazem. Sytuacja zrobiła się bardzo niebezpieczna.
Dostaliśmy wezwanie od policji z prośbą o pomoc w interwencji. Chodziło o mężczyznę, który zabarykadował się w jednym z mieszkań i groził wysadzeniem. Siłowo otworzono drzwi, zakręciliśmy butlę i przewietrzyliśmy mieszkanie – wyjaśniał Mariusz Góra z kieleckiej straży pożarnej.
Był mocno pijany
W mieszkaniu policjanci zastali kompletnie pijanego i rozbitego 38-latka. Badanie wykazało, że miał 1,7 promila alkoholu. Później na miejsce przyjechał lekarz. Stwierdził, że zgon kobiety nastąpił z przyczyn naturalnych.
Funkcjonariusze wstępnie wykluczyli udział osób trzecich, które miałyby przyczynić się do śmierci kobiety. Mężczyznę obezwładniono, a potem trafił pod opiekę służb medycznych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.