Mount Elbert jest najwyższym szczytem w Kolorado. To popularne miejsce turystyczne ze stosunkowo łatwą trasą wspinaczkową. Mimo wszystko zdarzają się przypadki, gdy wędrowiec zgubi szlak lub zrobi sobie krzywdę. Wtedy niezbędna jest pomoc.
Jeden z turystów wyszedł na szlak o 9 rano, o 18 wciąż nie zameldował się na miejscu, gdzie się zatrzymał. W końcu nadeszła potrzeba, by zawiadomić pomoc. Ratownicy ruszyli na przeszukanie terenu. Wielokrotnie próbowali zadzwonić na telefon komórkowy turysty, ale nie byli w stanie się z nią skontaktować. Pięciu członków zespołu ratowniczego prowadziło poszukiwania do 3 nad ranem. Próbę znalezienia wędrowca podjęto ponowie o 7 rano.
Około 9:30 akcja dobiegła końca. Ratownicy dowiedzieli się, że poszukiwany mężczyzna wrócił do miejsca, w którym się zatrzymali. Wędrowiec nie miał pojęcia, że ratownicy go szukają. Dlaczego? Bo nie odebrał telefonu. Tłumaczył się, że nie odbiera od nieznanych numerów.
Czytaj także: Polski milioner chce przyjąć uchodźców. "Zapewnię im mieszkania i pracę a dzieciom edukację"
Jeśli spóźnisz się zgodnie z planem podróży i zaczniesz otrzymywać powtarzające się połączenia z nieznanego numeru, odbierz go; może to być zespół ratowniczy, który próbuje potwierdzić, że jesteś bezpieczny! - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez ratowników LCSAR.
Turysta zgubił wieczorem swój szlak. Nieco błądził, jednak w końcu znalazł trasę i swój samochód. Przez ten cały czas nie pomyślał, by skorzystać z telefonu.