W sobotę dokonano egzekucji 31-letniego Javida Dehghana. Przedstawiciel ludu Beludżów był oskarżany o przynależność do organizacji terrorystycznej oraz zabicie dwóch policjantów. Został powieszony.
Jeszcze w piątek ONZ apelowało o oszczędzenie mu życia. Na Twitterze wezwano władze Iranu do przerwania przerażającej serii egzekucji i potępiono dotychczasowe działania.
Co najmniej 28 egzekucji od połowy grudnia, w tym osób z grup mniejszościowych – podkreślają przedstawiciele ONZ.
Nie pomogły apele ONZ. W Iranie powieszono człowieka
Skazaniec według irańskich śledczych był przywódcą grupy bojowników Jaish al-Adl, czyli Armii Sprawiedliwości. Miał zastrzelić dwóch członków Gwardii Rewolucyjnej pięć lat temu w południowo-wschodniej prowincji Sistan i Beludżystan.
Śledczy torturami wymusili od 31-latka przyznanie się do winy. Tak twierdzi Amnesty International. Sąd miał też zignorować poważne nadużycia i łamanie zasad rzetelnego śledztwa ze strony agentów Gwardii Rewolucyjnej i prokuratury.
W czwartek w Iranie stracono członka ISIS. Irańczyk miał brać udział w przygotowywaniu zamachu, w którym zginęło dwóch członków organizacji paramilitarnej Basidż. Według Amnesty International Iran jest drugi na świecie pod kątem liczby egzekucji. Pierwsze na niechlubnej liście są Chiny.