Amerykańska prasa rozważa, czy proces kanonizacyjny Jana Pawła II został przeprowadzony we właściwy sposób. Polski papież został wyniesiony na ołtarze w 2014 roku. Część komentatorów zauważa, że zachowanie Jana Pawła II w sprawie oskarżeń wobec McCarricka było bagatelizowaniem poważnego problemu.
Raport Watykanu. Jan Paweł II wiedział o pedofilii?
Watykański raport na temat wiedzy o czynach 90-letniego obecnie McCarricka i procesu decyzyjnego watykańskich hierarchów został sporządzony przez Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej na polecenie papieża Franciszka. Przeszło 400-stronicowy dokument dotyczy kilku pontyfikatów, w trakcie których amerykański ksiądz zajmował kolejne prestiżowe stanowiska w Kościele katolickim. Przez długi czas był on jednym z najbardziej wpływowych hierarchów Kościoła w Stanach Zjednoczonych.
Za pontyfikatu Benedykta XVI McCarrick został poproszony o ustąpienie ze stanowiska arcybiskupa Waszyngtonu, ponieważ osiągnął 75 lat, co w Kościele jest standardowym wiekiem odchodzenia na emeryturę. Papież Franciszek początkowo założył, że jego poprzednicy sprawdzili już zarzuty przeciwko McCarrickowi. Kiedy jednak pojawiło się wiarygodne oskarżenie dotyczące molestowania osoby nieletniej, Franciszek wszczął przeciwko niemu postępowanie. Theodore McCarrick utracił status duchownego w 2019 roku.
Jan Paweł II znał zarzuty wobec McCarricka. Przestanie być świętym?
Dziennikarze "The Washington Post" zastanawiają się, na ile kanonizacja Jana Pawła II odbyła się zgodnie z prawem kościelnym. Gdyby wskazano jakieś uchybienia, proces ten prawdopodobnie mógłby być odwrócony. Taka rzecz jest jednak bardzo mało prawdopodobna.
Reakcje w Stanach Zjednoczonych na doniesienia o rzekomej wiedzy Jana Pawła II na temat pedofilii w Kościele są bardzo emocjonalne i podzielone. Niektórzy uważają, że polski papież nie oceniał pogłosek o McCarricku właściwie, ponieważ miał doświadczenia z komunistycznej Polski, gdzie negatywna propaganda wobec księży miała na celu zdyskredytowanie wszelkich organizacji religijnych.
Święci są święci, a nie doskonali. Nie ma szans, by kanonizacja Jana Pawła II została odwrócona – powiedziała szefowa ośrodka zajmującego się katolicyzmem w USA na Uniwersytecie Notre Dame Kathleen Sprows Cummings.
Inni twierdzą natomiast, że zachowanie Jana Pawła II dyskwalifikuje go jako świętego. Do takich wniosków dochodzi m. in. dziennikarz śledczy Jason Berry. W 2004 roku wydał on książkę o tym, że Jan Paweł II nie zrobił nic w sprawie skandalu dotyczącego wykorzystywania seksualnego nieletnich przez meksykańskiego prezbitera Marciala Maciela.
Ten raport to prawie jak zestawienie powodów, dla których Jan Paweł II nie powinien zostać świętym. Nie chciał zmierzyć się z problem pedofilii w Kościele. Nie traktował tego jako przestępstwa. Myślał o tym jako o grzechu, zaniedbaniu celibatu – ocenił Berry.
Według watykańskiego raportu Jan Paweł II miał uwierzyć Theodore'owi McCarrickowi, który zapewniał go, że wszystkie oskarżenia wobec niego są fałszywe. Komentatorzy podkreślają, że papież popełnił błąd, całkowicie ufając swojemu podwładnemu. Do takiej właśnie konkluzji dochodzi jeden z papieskich biografów George Weigel.
Święci są ludźmi i świętych, w ich człowieczeństwie, da się oszukać. Kościół uznaje dane osoby za świętych w związku z ich heroicznymi cnotami, a nie dlatego, że każda ich ocena była właściwa – stwierdził Weigel.
Podobnego zdania jest również dominikanin ojciec Paweł Gużyński. W wywiadzie dla programu telewizji WP "Newsroom" stwierdził on, że mówienie o odebraniu Janowi Pawłowi II statusu świętego to duże uproszczenie i medialna plotka. Gużyński przyznał jednak, że nie ulega wątpliwości, że polski papież popełnił błąd.
Jeżeli operujemy takim pojęciem świętości, które mówi, że człowiek musi być idealny i bezbłędny w swoich decyzjach, słowach i czynach to takich ludzi nie ma – stwierdził Gużyński.
Duchowny odniósł się także do raportu Stolicy Apostolskiej.
Tutaj nie ma nic nowego, oprócz tego, że Watykan bardzo wyraźnie przyznaje, iż poszczególni papieże popełnili błędy. Nie dali wiary tym doniesieniom, które były. Nie sprawdzili tego zbyt dokładnie. Okrążenia wobec kapłanów, biskupów czy kardynałów traktowane są z góry jako nieprawdziwe. Temu uległ Jan Paweł II, temu po części uległ też Benedykt XVI. W efekcie niestety popełnili błędy – podsumował ksiądz.
Czytaj także: "Jan Paweł II ukrywał pedofilów?" Niesiołowski: Być może uważał, że te sprawy trzeba schować
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.