Jade Roberts z Bury St Edmunds w Anglii zauważyła u swojego synka wysypkę, wcześniej chłopiec miał katar. 34-latka, która z zawodu jest pielęgniarką udała się do lekarza rodzinnego z 17-miesięcznym Bertiem. Specjalista uznał, że to prawdopodobnie reakcja alergiczna.
34-latka była jednak bardzo zaniepokojona stanem syna, gdyż czerwone plamki rozprzestrzeniły się na policzki, uszy, kolana i brzuch chłopca. Kobieta postanowiła zabrać syna na test na koronawirusa.
Kiedy pojawiła się wysypka, Covid nie przyszedł mi do głowy - pisze mama chłopca.
Ku zaskoczeniu pielęgniarki wynik testu na COVID-19 okazał się pozytywny. Teraz Jade Roberts udostępniła w sieci zdjęcia chłopca całego w krostach, by ostrzec innych rodziców przed zaskakującym objawem koronawirusa.
Jade napisała, że wysypka Bertiego najpierw pojawiła się na jego prawej dłoni, "początkowo wyglądała jak pokrzywka" i była "delikatna w dotyku". W niedługim czasie czerwone plamy rozprzestrzeniły się na policzki, uszy, kolana i brzuch.
Ciągle słyszysz, że objawy koronawirusa to głównie wysoka temperatura, utrata smaku lub zapachu lub ciągły kaszel - pisze 34-latka.
Eksperci zajmujący się aplikacją ZOE Symptom Tracker (aplikacja mobilna do badań epidemiologicznych COVID-19 opracowana w Wielkiej Brytanii) stwierdzili jednak wcześniej, że dzieci mogą doświadczać innych objawów niż dorośli. Dane z aplikacji pokazują, że większość dzieci z dodatnim wynikiem testu na COVID-19 miała objawy, takie jak zmęczenie, ból głowy, gorączka, ból gardła i utrata apetytu.
Naukowcy stwierdzili także, że 15 proc. dzieci, które uzyskały wynik pozytywny na koronawirusa, ma również niezwykłą wysypkę skórną.
Dr Michael Head z University of Southampton powiedział, że wysypki są dobrze znanym efektem ubocznym wielu infekcji wirusowych. Nie jest jednak jeszcze w pełni wiadomo, dlaczego zapalenie występuje u niektórych pacjentów, a u innych nie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.