Holandia od początku mocno angażuje się w pomoc Ukrainie, która mogła liczyć na 3 tys. hełmów, 2 tys. kamizelek kuloodpornych, pięć radarów, trzydzieści wykrywaczy metali, dwa radary obserwacyjne pola bitwy i dwa przewodowe roboty wykrywające miny morski.
Czytaj także: Mocne słowa prezydenta Litwy. Ostrzega całą Europę
Holendrzy chcą pomóc w wojnie nie tylko wysyłając sprzęt. Jak informuje dziennik "De Telegraaf", co najmniej setka byłych żołnierzy chce wyjechać na Ukrainę i walczyć z Rosją.
Jak dodaje gazeta, dotyczy to głównie byłych holenderskich komandosów, którzy służyli podczas misji w byłej Jugosławii.
Nie ma większego dowodu odwagi i większego wyrazu europejskiego patriotyzmu niż stanie ramię w ramię z armią Ukrainy, która dzielnie broni europejskiej wolności i wartości - skomentowała sprawę na łamach "De Telegraaf" rzeczniczka ambasadora Ukrainy.
Japonia też pomaga
W środę swoją pomoc Ukrainie potwierdziła także Japonia. Jak potwierdził dziennik "Mainichi Shimbun", około 70 Japończyków zgłosiło się do ukraińskiej ochotniczej formacji cudzoziemskiej, by walczyć w obronie Ukrainy przed rosyjską inwazją.
Około 50 z nich służyło wcześniej w Siłach Samoobrony Japonii, jak oficjalnie nazywa się japońska armia, a dwóch ma doświadczenie z francuskiej Legii Cudzoziemskiej.