Majowa decyzja o usunięciu krzyży z budynków podlegających warszawskiemu ratuszowi wywołała ogromny spór w społeczeństwie. Wśród przeciwników posunięcia Rafała Trzaskowskiego był m.in. właściciel platformy X Elon Musk, który do sprawy odniósł się w krótkim wpisie.
Równie mocno spolaryzowane było także krajowe podwórko, gdzie jedni wieszczyli Trzaskowskiemu rychły koniec kariery, podczas gdy inni chwalili za postępowość. Niezależnie od skali sporu z instytucji publicznych w Warszawie zniknęły krzyże, a sprawa ucichła. Teraz może powrócić na nowo, ponieważ do podobnej decyzji może dojść w Gdańsku.
Apelujemy do władz Gdańska o zadbanie o neutralność światopoglądową w podległych im instytucjach publicznych. Uważamy za stosowne usunięcie wszelkich symboli religijnych z przestrzeni szkół, przedszkoli, urzędów oraz innych instytucji państwowych" - czytamy na stronie petycji, założonej przez Juliusza Okuniewskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z Gdańskich urzędów i szkół znikną krzyże?
To ja uruchomiłem petycję, ale jest nas większa grupa skupiona wokół Świeckiej Szkoły Pomorze na Fb oraz Świeckiej Kawy [...] Jesteśmy grupą osób o różnych poglądach, których łączy niechęć do zawłaszczania przez Kościół katolicki w Polsce coraz większych obszarów państwa. Organizujemy spotkania poświęcone szeroko rozumianej świeckości. W następstwie działań warszawskiego ratusza w sprawie krzyży postanowiliśmy podziałać na naszym podwórku w tej kwestii. - mówi Okuniewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jak wskazuje w rozmowie z dziennikiem rzecznik prezydent Dulkiewicz, obecnie w urzędach podległych miastu nie znajdują się krzyże. Jednocześnie nikt nie wskazywał problemów z tego tytułu. W przypadku szkół nie ma zaś planów wprowadzenia regulacji podobnych do tych w Warszawie.
To, co stanie się z krzyżami w Gdańsku, będzie uwarunkowane przebiegiem wciąż trwającej petycji.
Czytaj także: Poszła na basen w Rosji. "Straszysz dzieci"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.