Kanał "STOP CHAM" po raz kolejny wszedł w posiadanie obciążającego materiału dowodowego. Na YouTube opublikowano nagranie z rejestratora jazdy, na którym widać bardzo niebezpieczną sytuację. Wideo zostało przesłane przez syna pokrzywdzonej, który nie krył oburzenia.
Nagrywająca rozpoczęła manewr wyprzedzania i nie została zauważona przez wyprzedzaną osobę. Kierująca oplem nagle włączyła kierunkowskaz i uderzyła w bok auta prowadzonego przez autorkę nagrania. Pojazd o mały włos nie wypadł z drogi. Na szczęście pokrzywdzonej udało się opanować samochód. Zdecydowanie gorzej zachowała się sprawczyni zamieszania, która przyspieszyła i uciekła.
Pokrzywdzona postanowiła ruszyć w pościg za sprawczynią wypadku. Po kilkudziesięciosekundowym pościgu opel zjechał w boczną ulicę i zatrzymał się. Okazało się, że winowajczyni zaparkowała po prostu pod swoim domem. Podczas konfrontacji z autorką nagrania przyznała, że jest świeżo po zrobieniu prawa jazdy. Kobiety zrezygnowały z wezwania policji, co nie spodobało się synowi pokrzywdzonej, który przesłał nagranie do "STOP CHAM".