Karol Osiński
Karol Osiński| 

Nie wierzyłem własnym oczom. Spójrzcie, jakie pismo dostałem od "policji"

92

Dostajesz maila od "komendanta głównego policji", który bez ogródek oskarża cię o posiadanie pornografii dziecięcej. Sprawa już się toczy i czekają cię duże problemy. Co robisz? Nic, bo to oszustwo. Spotkała mnie taka sytuacja i opisałem ją dla was, żebyście nie dali się nabrać. To kolejna metoda oszustów w sieci.

Nie wierzyłem własnym oczom. Spójrzcie, jakie pismo dostałem od "policji"
Oszuści podszywają się pod komendanta głównego i wyłudzają dane (Getty Images)

Były wczesne godziny popołudniowe, dopiero zacząłem pracę, kiedy telefon mi zawibrował i zobaczyłem powiadomienie z poczty elektronicznej. Wiadomość od "Polskiej Policji", wysłana z maila kancelaria.policja.gov.pl@gmail.com, miała tytuł "Wezwanie do sądu". Od razu zapaliła mi się lampka, że coś tu jest nie tak.

Do wiadomości załączony był plik PDF o tytule "Postępowanie prawne". Pierwsza myśl: "otwórz, nie pobieraj" (co radzę każdemu). Zobaczyłem emblematy odpowiednio: Ministerstwa Sprawiedliwości, Polskiej Policji oraz Europolu. Znajdowało się tam "powiadomienie od Marka Boronia, komendanta głównego polskiej policji".

Kontaktuję się z Państwem w sprawie nagrania komputerowego infiltracji cybernetycznej (dozwolonej od 2009 roku, szczególnie w obszarach związanych z pornografią dziecięcą, pedofilią, cyberpornografią, ekshibicjonizmem i handlem ludźmi w celach seksualnych), aby poinformować Cię, że przeciwko Tobie toczy się kilka postępowań prawnych: pornografia dziecięca, ekshibicjonista, cyberpornograf, handel seksualny - brzmi treść wiadomości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wyrzucił telewizor z czwartego piętra. Na dole był wózek z dzieckiem

Dalej dowiaduję się, że popełniłem przestępstwo, ponieważ "obejrzałem film z pornografią dziecięcą i na dowód zarejestrowano nagie zdjęcia nieletnich". Poniżej zamieszczam zrzut ekranu pliku z pełną treścią wiadomości. Od razu widać, że to oszustwo.

Oszuści dali mi czas na odpowiedź. Odpisałem, żeby zobaczyć, co się stanie

Jak widać, dostałem 72 godziny na odpowiedź, inaczej sprawa trafi "wyżej". Z czystej dziennikarskiej ciekawości odpisałem, uwaga, przyznając się do winy. Jednak wcześniej wolałem się upewnić, o co chodzi. Napisałem do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, od którego otrzymałem odpowiedź o treści:

Szanowny Panie, policja nie wysyła takich pism drogą mailową. Prosimy usunąć wiadomość, a nadawcę dodać do sekcji "SPAM".

Naturalnie, tak zrobiłem, lecz odpowiedź od oszustów przyszła. Początek jej treści brzmiał następująco: - Rzeczywiście popełniłeś przestępstwo, ponieważ na stronach pornograficznych i złośliwych, co jest zabronione przez prawo europejskie, znajdują się także nieletni.

Od tej pory ich tonacja uległa zmianie. Pisali, że "nie chcą mi sprawiać kłopotów" i zaproponowali dwa rozwiązania. Pierwszym był proces sądowy, przy czym zaznaczono, że będę musiał odbyć karę pozbawienia wolności i zapłacić wysoką grzywnę w wysokości 75 tys. zł. Druga była znacznie ciekawsza, bo zatytułowali ją: "przyjazne przejście".

Sprawiedliwość mogłaby rozwiązać tę kwestię polubownie, więc w tym przypadku będziesz musiał zapłacić karę grzywny w wysokości 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych), która jest przewidziana przez ustawodawstwo krajowe i którą należy uiścić maksymalnie w dwóch ratach. Prosimy o odpowiedź w celu wszczęcia procedury, którą należy przeprowadzić w zależności od wybranej przez Państwa opcji spośród dwóch powyższych opcji.

Na koniec kazali mi podać adres lokalizacji, numer telefonu, zawód oraz kopię biometrycznego dowodu tożsamości lub krajowego dowodu osobistego. Zaznaczyli, że jako "policja" posiadają już te wszystkie informacje, lecz "procedura wymaga przesłania ich ponownie". Przed kolejnym podrobionym podpisem kom. gł. Marka Boronia dopisali łaskawe: "Proszę przyjąć wyrazy moich najgłębszych uczuć".

Nie odpuszczali. Ponownie skontaktowałem się z policją

Ja od razu wiedziałem, że to oszustwo, ale co, gdy taka sytuacja spotyka czyjeś dziecko lub osobę starszą, która nie wie, że nie koresponduje z policją? Podkomisarz Marcin Zagórski z biura prasowego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości podkreśla, że takie "kampanie" zgłaszane są regularnie.

Zachęcamy i zalecamy, żeby nie odpisywać i nie otwierać tych załączników. Oszuści wykorzystują, że załącznik w nazwie ma PDF, a naprawdę jest plikiem, który może zainstalować szkodliwe oprogramowanie na komputerze. Jest próba wyłudzenia pieniędzy, to może być próba oszustwa. W CBZC nie zatrzymaliśmy grupy, która wysyła te e-maile. Nikt pokrzywdzony też się nie zgłosił w wyniku działalności takich grup. Były zgłoszenia, że otrzymują, ale tylko tyle - mówi o2.pl policjant.

Gdzie zgłaszać takie oszustwa internetowe?

CBZC zachęca do śledzenia oficjalnych komunikatów przekazywanych za pośrednictwem kanałów informacyjnych policji. Tam znajdziemy wszelkie wieści dotyczące zgłaszanych oszustw lub prób wyłudzeń danych osobowych przez przestępców internetowych. Należy to również zgłaszać na stronie cert.pl.

Pierwszy kontakt w momencie, w którym staliśmy się ofiarą przestępstwa popełnionego w sieci, powinien być z najbliższą jednostką policji. Nasze biuro nie prowadzi wszystkich przestępstw popełnionych w internecie. Zajmujemy się najpoważniejszymi i najbardziej skomplikowanymi, gdzie działają największe grupy przestępcze. A takimi sprawami zajmują się wszystkie komendy. Funkcjonariusz dalej pokieruje poszkodowanego lub przekaże materiały, jeśli uzna je za stosowne, do odpowiedniej jednostki naszego biura - dodał funkcjonariusz.

Karol Osiński, dziennikarz o2.pl

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić