Do zdarzenia miało dojść na Cyprze w lipcu 2019 roku. Przebywająca tam na wakacjach 19-letnia Brytyjka zgłosiła się na policję i zgłosiła, że została zgwałcona przez grupę 12 mężczyzn. Na dowód pokazała filmik nagrany telefonem.
19-latka "fałszywie" oskarżyła o gwałt
Policja szybko znalazła i zatrzymała mężczyzn izraelskiego pochodzenia. Informacje o gwałcie przedostały się do światowych mediów. Kilka dni później dziewczyna nagle wycofała zeznania.
19-latka, której tożsamość jest ukryta pod fałszywym imieniem Jenny, powiedziała, że do zmiany zeznań zmusiła ją policja. Brytyjka miała dostać do ręki oświadczenie już gotowe do podpisu. Oskarżeni o gwałt turyści zostali uwolnieni a nastolatce postawiono zarzuty.
Za fałszywe oskarżenia w 2020 r. cypryjski sąd skazał Jenny na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu. Podczas rozpraw kobieta mówiła, że w sprawie winni są policjanci i jest ofiarą gwałtu. Niedługo później odwołała się od wyroku i zażądała unieważnienia kary.
31 stycznia 2022 roku Brytyjka wygrała apelację, a jej wyrok został unieważniony. Sąd uznał, że kobieta nie składała fałszywych zeznań, a zatem nie wymyśliła gwałtu zbiorowego. Wydawałoby się, że ponownie ruszy śledztwo, ale ta sprawa nie zostanie ponownie rozpatrzona. Policja z Cypru wydała oświadczenie, z którego wynika, że śledztwo zamknięto na zawsze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.