Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew spotkał się w poniedziałek 28 listopada na Kremlu z Władimirem Putinem. Niezależna gazeta "The Moscow Times" podaje, że "sojusznicy potwierdzili historyczne więzi po publicznym sporze w sprawie Ukrainy".
"Symboliczna" wizyta w Moskwie
Spotkanie w Moskwie było pierwszą wizytą zagraniczną kazachskiego przywódcy od rozpoczęcia jego drugiej kadencji w ubiegłym tygodniu. 69-letni polityk powiedział, że jego wybór był symboliczny.
To moja pierwsza wizyta zagraniczna po tym wydarzeniu i to samo w sobie ma znaczenie polityczne i oczywiście pewną symbolikę – powiedział Tokajew, siedząc obok Putina przed kluczowymi rozmowami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Kazachstan partnerem Rosji? Miejscowi się nie zgadzają
Prezydent dodał, że "dla Kazachstanu Rosja jest i zawsze była partnerem strategicznym". Putin powiedział Tokajewowi, iż stosunki między Moskwą a Astaną mają "specjalny charakter, po czym wezwał do wzmocnienia więzi gospodarczych.
Z taką retoryką kazachskiego przywódcy najwidoczniej nie zgadzają się mieszkańcy stolicy tego kraju, którzy w dniu wizyty Tokajewa na Kremlu zwrócili się do Putina. Na lodzie w jednej z dzielnic miasta napisali słynne w Ukrainie hasło: "Putin - p*****l się".
Kazachowie przekazują Putinowi pozdrowienia - piszą użytkownicy w mediach społecznościowych.
Kazachowie wspierają Ukrainę
Kazachstan tradycyjnie był uważany za sojusznika Rosji w zakresie polityki międzynarodowej. Jednak od początku wojny w Ukrainie zarówno miejscowi, jak i władze państwowe, wspierają Ukrainę. Prezydent Kasym-Żomart Tokajew otwarcie krytykował działania Putina oraz podpisał decyzję o wyjściu z Międzypaństwowego Komitetu Monetarnego Wspólnoty Państw Niepodległych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.