Jak informuje portal OKO.press, nie żyje 6-letni Ali - jeden z afgańskich chłopców, którzy zatruli się grzybami. Informację o jego śmierci miał przekazać jego ojciec.
Ministerstwo Zdrowia zdementowało jednak te doniesienia. Poinformowało, że jest w stałym kontakcie ze szpitalem.
Żadne z afgańskich dzieci, które trafiły do warszawskiego CZD po zatruciu grzybami nie zmarło. Prosimy o potwierdzanie tego typu informacji w szpitalu bądź w resorcie zdrowia. Ministerstwo jest w bieżącym kontakcie ze szpitalem - czytamy.
Chłopcy z Afganistanu zatruli się grzybami w ośrodku dla cudzoziemców
Bracia od kilku dni leżeli na oddziale intensywnej terapii w Centrum Zdrowia Dziecka. Trafili tam po tym, jak zatruli się grzybami na terenie ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku koło Podkowy Leśnej.
Chłopcy wraz z rodziną (w sumie 12 osób) zostali ewakuowani z Afganistanu do Polski. 22 sierpnia trafili do ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku koło Podkowy Leśnej. Ojciec dzieci w rozmowie z OKO.press wyznał, że panujące tam warunki były fatalne.
Afgańczycy dostawali jedynie dwa posiłki dziennie. Dzieci były głodne, dlatego rodzina postanowiła pożywić się grzybami z lasu, które znaleźli na terenie ośrodka.
Część rodziny poczuła się źle po zjedzeniu grzybów. Bracia w wieku 6 i 8 lat oraz ich 17-letnia siostra trafili do szpitala w Grodzisku Mazowieckim, a następnie do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Stan chłopców był krytyczny.
Zobacz także: Stany Zjednoczone dogadają się z talibami? "Prosili się o te złe rzeczy"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.