Jak poinformował Anton Heraszczenko, prorosyjski polityk miał zginąć w okolicach miejscowości Nowopokrowka w obwodzie zaporoskim, która w tej chwili jest częścią tzw. "szarej strefy", czyli nie jest kontrolowane w pełni zarówno przez władze ukraińskie jak i przez rosyjskich najeźdźców.
Miał być specjalnym wysłannikiem Rosatomu
Żwanija miał trafić pod ostrzał artyleryjski. W związku z intensywnością walk w tym regionie nie ma informacji na temat tego, czy do przypadkowej śmierci byłego deputowanego przyczyniły się rosyjskie, czy ukraińskie wojska.
Według nieoficjalnych doniesień Żwanija przebywał w obwodzie zaporoskim jako specjalny wysłannik Rosatomu — Rosyjskiej Państwowej Korporacji Energii Jądrowej. Rosjanie zajęli i kontrolują bowiem miasto Energodar i największą elektrownię atomową w Ukrainie — Zaporoską.
Dawid Żwanija mieszkał w Rosji
Dawid Żwanija przez wiele lat był ukraińskim politykiem i przedsiębiorcą. W latach 2002–2005 był deputowanym do Rady Najwyższej z ramienia Bloku Nasza Ukraina. W 2004 należał do głównych sponsorów pomarańczowej rewolucji. W rządzie Julii Tymoszenko pełnił funkcję ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych. Po 2014 roku miał mieszkać w Rosji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.