Generał Edward Pietrzyk zmarł w środę 5 maja. Były dowódca Wojsk Lądowych po odejściu do cywila został ambasadorem w Iraku, a później w Korei Północnej.
Wiosną 2007 r., kiedy Pietrzak był ambasadorem w Iraku, został ciężko ranny w zamachu terrorystycznym. Bojownicy zaatakowali konwój, którym jechał Pietrzyk, a oficer BOR, który prowadził samochód, zginął. W 2009 r. Lech Kaczyński przywrócił Pietrzaka na stanowisko ambasadora i wysłał do placówki w Korei Północnej.
Ta nominacja miała mi wynagrodzić to, co zdarzyło się w Bagdadzie. Zresztą do tej pory Korea Północna była krajem arcybezpiecznym - mówił Pietrzyk w wywiadzie dla Newsweeka.
Polski ambasador osobiście rozmawiał z Kim Dzong Unem
Podczas swojego pobytu w Korei Północnej Pietrzyk osobiście spotkał się z Kim Dzong Unem. I to dwukrotnie. Za pierwszym razem na noworocznym zebraniu dyplomatów, natomiast za drugim razem podczas otwarcia północnokoreańskiej szkoły wojskowej. Ambasador Polski porozmawiał wtedy chwilę z koreańskim przywódcą.
Nowy przywódca Kim Dzong Un wprowadził zwyczaj noworocznych spotkań, na które zapraszani są dyplomaci. Mają one charakter kurtuazyjny. Ambasador Pietrzyk uczestniczył w spotkaniu noworocznym 2012/2013 - przekazało wówczas dla TVN24 polskie MSZ.
W jednym z wywiadów Pietrzak powiedział, że nie czuł żadnego zagrożenia w Korei Północnej, a tamtejsza placówka była uważana za najbezpieczniejszą na świecie. W 2013 roku po przeprowadzeniu testów atomowych atmosfera w Korei się zmieniła i sam Kim Dzong Un zasugerował ambasadom, aby się ewakuowały.
Misja Pietrzaka zakończyła się w 2014 roku, ale ambasada wciąż działała aż do 2020 roku. Polska była jednym z sześciu państw UE, które miały swoich przedstawicieli w KRLD. Ambasadami mogą się także pochwalić Wielka Brytania, Niemcy, Czechy, Szwecja oraz Bułgaria
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.