Do tragedii doszło o poranku 27 października w Zawierciu (woj. śląskie). Miesięczne niemowlę nagle przestało oddychać. Pogotowie wezwała matka.
Przybyły na miejsce zespół ratowników z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przez 40 minut reanimował dziecko. Niestety nie udało się go uratować i stwierdzono zgon.
Na miejscu pojawił się także prokurator, który dokonał oględzin. Na zwłokach niemowlęcia nie było widocznych obrażeń.
Na miejsce udało się pogotowie, lekarz stwierdził zgon, więc pojawił się także prokurator. Dokonano oględzin zwłok dziecka, na chwile obecną najbardziej prawdopodobną, wstępną przyczyną zgonu jest uduszenie na skutek zadławienia się częścią pokarmową - powiedział Dziennikowi Zachodniemu Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Prokurator zdecydował o wszczęciu śledztwa w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek, a miesięczne niemowlę po prostu się udławiło.
Nie ma żadnych danych, które by wskazywało na to, że ktoś przyczynił się do śmierci. Matka dziecka, ze względu na stan psychiczny, nie została jeszcze przesłuchana – powiedział Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.