Nie żyje Nick Benedict. Mężczyzna swoją popularność zyskał dzięki występowaniu w produkcjach serialowych.
Można było go zobaczyć m.in. w "Dni naszego życia" (gdzie wcielił się w postać Curtisa Reeda), "Żar młodości" (gdzie grał Michaela Scotta), czy "Wszystkie moje dzieci" (gdzie odegrał rolę Phila Brenta). Pojawił się także w oryginalnych serialach "Mission Impossibe" i "Hawaii Five-O".
Aktor zmarł 14 lipca, czyli w dniu swoich 77 urodzin w Arizonie. Smutną wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała restauracja, w której pracuje wdowa po aktorze, Ginger.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co było przyczyną śmierci Nicka Benedicta?
Wiadomo, że przed śmiercią aktor zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Dlatego też koleżanki i koledzy z pracy jego żony założyli internetową zbiórkę funduszy.
Zamierzamy zebrać pieniądze, by pomóc w płaceniu za rachunki, jedzenie i jakiekolwiek wydatki związane z medycyną, które mogą się pojawić - brzmi opis zbiórki.
Nick Benedict na początku miesiąca przeszedł operację, o czym również poinformowała restauracja.
W niedzielę 2 lipca Nick miał operację rdzenia kręgowego. 4 lipca trafił do hospicjum. Jest sparaliżowany od szyi w dół. Będzie potrzebował nieustannej opieki i wsparcia - czytamy w poście na Facebooku.
Do tej pory szczegóły dotyczące jego pochówku nie zostały ujawnione.