Smutną wiadomość o śmierci duchownego przekazali ojcowie Jezuici. "O. Jacek był kapłanem mającym łatwość nawiązywania duszpasterskiego kontaktu z osobami przeżywającymi trudności i doświadczonymi przez życie na różne sposoby. Odnajdywał się również w posługiwaniu i obecności wśród artystów. Był zapalonym motocyklistą" - wspominają.
Jacek Hubicki SJ urodził się 24 maja 1966 r. w Poroninie. Uczęszczał do Technikum Elektrycznego w Nowym Sączu, które ukończył maturą w 1986 r. Do Towarzystwa Jezusowego wstąpił 18 sierpnia 1986 r. w Starej Wsi, a po dwuletnim nowicjacie złożył pierwsze śluby 21 sierpnia 1988 r. w Starej Wsi, które przyjął o. Rektor Fryderyk Młynarczyk SJ.
Święcenia prezbiteratu otrzymał 29 czerwca 1999 r. w Krakowie z rąk ks. kard. Franciszka Macharskiego. Trzecią probację odbył w Los Angeles (2007), gdzie instruktorem był o. William Wood SJ.
Od 2006 r. przebywał w USA. Najpierw przez rok uczył się j. angielskiego w Cincinnati, by po Trzeciej Probacji w Kalifornii, powrócić do Cincinnati i tam podjąć studia z resocjalizacji na Xavier University (2007-2009).
Po powrocie do Polski został skierowany do Gliwic, gdzie był duszpasterzem akademickim i operariuszem (2009-2012). W Nowym Sączu na Zygmuntowskiej posługiwał jako operariusz i katecheta (2012-2014).
Zginął tragicznie
W latach 2014-18 pracował w Zakopanem udzielając się w Duszpasterstwie Trzeźwości oraz pomagając kapelanowi szpitala. Przez dwa lata zaangażowany był do posługi przy kościele św. Barbary na Małym Rynku w Krakowie (2018-2020). Od sierpnia 2020 r. aż do tragicznej śmierci posługiwał w Kłodzku jako operariusz i pisarz historii domu.
Zmarłego tragicznie o. Jacka Hubickiego wspominają jego koledzy m.in. inny znany jezuita Grzegorz Kramer
Jacek, zawsze był upartym Góralem, miał swoje drogi i zawsze zadziorny. Poznałem go jak miałem 16 lat, jako kleryk nosił trampki do sutanny. Szkoda... - czytamy na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.