Do tego tragicznego zdarzenia doszło 12 lipca u zbiegu ulic Piotrkowskiej i Mickiewicza w Opocznie. Mundurowi otrzymali informacje o płonącym mężczyźnie. Świadek zdarzenia ugasił jego ubrania i wezwał służby ratunkowe. Pokrzywdzony 20-latek został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Warszawie. Jego stan był ciężki.
Policjanci przeprowadzili czynności w tej sprawie. Owocem ich pracy było zatrzymanie dwóch nieletnich chłopców w wieku 13 i 14 lat. Dwa dni po zdarzeniu mundurowi dokonali kolejnego zatrzymania - tym razem 19-letniego mężczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zebrane w sprawie dowody, pozwoliły na przedstawienie najstarszemu z zatrzymanych zarzutu usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nieletni zostali przewiezieniu do Policyjnej Izby Dziecka. Decyzją Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Opocznie, dwaj nastolatkowie trafili do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego - informowała podkomisarz Barbara Stępień z KPP w Opocznie.
Czytaj również: Zgwałcił kobietę w toalecie. Jest wyrok dla Polaka
Opoczno. 21-latek nie żyje. Zmiana zarzutów dla sprawcy
TVN 24 przekazał tragiczne wieści z warszawskiego szpitala. Poszkodowany 20-latek zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. To oznacza, że prokuratura przeprowadzi znów czynności z podejrzanym.
25 lipca pokrzywdzony w wyniku tego zdarzenia zmarł w jednym z warszawskich szpitali. Prokuratura w związku ze zgonem zarządziła sekcję zwłok, która została przeprowadzona. W związku z jego śmiercią prokuratura wyda postanowienie o zmianie zarzutów dla podejrzanego o ten czyn - powiedziała stacji prokurator Dorota Mrówczyńska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
19-latek odpowie za zabójstwo. Wedle informacji TVN 24, mężczyzna spożywał alkohol z pokrzywdzonym. Doszło do kłótni, wskutek której 19-latek oblał współbiesiadnika łatwopalną substancją, a następnie podpalił. Sprawcy grozi nawet dożywocie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.