O śmierci Polaka poinformował włoski portal aostasera.it. 37-latek zginął w środę 29 września 2021 roku po szwajcarskiej stronie Alp Penińskich. Poniósł śmierć podczas zejścia ze szczytu Matterhorn (4478 m n.p.m.), drogą przez grzbiet Hörnli, prowadzącą tuż obok schroniska górskiego Hörnlihütte.
Tragedia w Alpach. Nie żyje 37-letni Polak
Włoski serwis donosi, że Polak wybrał się wierzchołek czterotysięcznika wraz z towarzyszem, również Polakiem. Wspinacze wspólnie osiągnęli szczyt, lecz w drodze powrotnej się rozdzielili. Niestety, wkrótce okazało się, iż nie był to dobry pomysł.
Jak wynika z relacji ocalałego alpinisty, spędził on noc w drewnianym schronie Solvay, niecałe 400 m od szczytu, a następnie kontynuował podróż w kierunku doliny. Kiedy zdał sobie sprawę, że nie może skontaktować się z towarzyszem wyprawy, zaalarmował odpowiednie służby ratunkowe.
W akcję zaangażowano policję kantonu Wallis, pomoc medyczną oraz stację ratownictwa górskiego ze szwajcarskiej miejscowości Zermatt. W czwartek 30 września 2021 roku ziścił się najgorszy scenariusz.
Ciało mężczyzny zostało zauważone przez załogę helikoptera Air Zermatt, zajmującą się akcjami ratunkowymi i działalnością komercyjną. Zwłoki Polaka zostały przetransportowane do najbliższego miasta. Według wstępnych ustaleń, 37-latek spadł z grzbietu Hörnli (1113 m n.p.m.).
Czytaj także: Widok jak z horroru. Mieszkańcy Łodzi zaniepokojeni