Żołnierz polskiego kontyngentu KFOR - międzynarodowych sił pokojowych NATO, które działają na terenie Kosowa w ramach operacji wsparcia pokoju Joint Guardian, zmarł w niedzielę. Jak przekazało dowództwo, jego śmierć nie ma nic wspólnego z działaniami wojennymi, a nastąpiła "z przyczyn naturalnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Łączę się sercem z rodzinami"
Na fanpage'u kontyngentu NATO w Kosowie pojawiło się oświadczenie generała dywizji Angelo Michele Ristucia, który w imieniu wszystkich żołnierzy NATO KFOR złożył szczere kondolencje. - Łączę się sercem z rodzinami i przyjaciółmi zmarłego żołnierza oraz z całym polskim kontyngentem rozmieszczonym w Kosowie - napisał.
NATO opłakuje stratę Żołnierza i jesteśmy tutaj, aby wspierać jego bliskich i przyjaciół. Jego koledzy żołnierze, marynarze i lotnicy kontynuują swoją odważną misję zleconą przez ONZ - dodał.
Misja KFOR w Kosowie
Trwająca do dziś misja KFOR rozpoczęła się 11 czerwca 1999 roku na mocy mandatu ONZ. Podzielona jest na cztery wielonarodowe brygady. Każda z nich odpowiada za określony rejon prowincji, ale wszystkie podlegają dowódcy KFOR.
Polski Kontyngent Wojskowy (PKW) KFOR wchodzi w skład Międzynarodowej Grupy Bojowej Wschód pod dowództwem amerykańskim. Polscy żołnierze stacjonowali w bazie amerykańskiej Camp Bondsteel, a obecnie główne siły PKW stacjonują w bazie Camp Maréchal de Lattre de Tassigny w Novo Selo, a siły dodatkowe w Camp Film City w Pristinie, Camp Bondsteel i Camp Prizren.
Napięcia z Serbią
W ostatnich tygodniach mówi się o napięciu na linii Kosowo-Serbia. Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swej byłej prowincji.
Armia serbska pod koniec grudnia informowała, że w związku z napięciami w Kosowie postawiła swoje wojska w stan podwyższonej gotowości bojowej. Z kolei media w Prisztinie poinformowały, że w strefie ostrzału znajduje się patrol sił pokojowych Kosowa KFOR, misji NATO.
Kosowski minister spraw wewnętrznych Xhelal Svecla stwierdził, że patrol KFOR został zaatakowany. Ze swojej strony KFOR stwierdził, że incydent nie spowodował " żadnych obrażeń ani szkód materialnych".