Według The New Voice of Ukraine Magomied Buczajew miał zginąć na froncie już 17 listopada, podczas ataku rosyjskich wojsk na Czasiw Jar. Stało się to kilka tygodni po tym, jak sam zgłosił się do armii.
Magomied Buczajew przez trzy lata pracował w propagandowej stacji telewizyjnej Russia Today. Miał 27 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Buczajew jest kolejnym propagandystą, który stracił życie na froncie. Wcześniej, dokładnie 15 września w Biełgorodzie zginął Ołeksandr Korobow, dziennikarz kanału Rossija-1. Miał on przez cały czas chwalić "specjalną operację wojskową" i popierać zbrodnie Rosji w Ukrainie.
Ukraina traci terytorium w regionie Kurska
Jak donosi Reuters, Ukraina straciła ponad 40 proc. terytorium w rosyjskim regionie Kurska, które zajęła w sierpniowej, niespodziewanej ofensywie. Stało się tak z powodu fali kontrataków przeprowadzanych przez Rosjan.
Rosja rozmieściła około 59 tysięcy żołnierzy w regionie Kurska, odkąd siły Kijowa wkroczyły do tego regionu i szybko posunęły się naprzód.
Maksymalnie kontrolowaliśmy około 1 376 kilometrów kwadratowych, teraz oczywiście to terytorium jest mniejsze. Wróg nasila swoje kontrataki. Teraz kontrolujemy około 800 kilometrów kwadratowych. Będziemy utrzymywać to terytorium tak długo, jak będzie to właściwe z militarnego punktu widzenia - dodaje źródło Reutersa ze sztabu generalnego Ukrainy.
Dla Putina najważniejsze jest wyparcie nas z obwodu kurskiego. Wszystkie te historie, wskaźniki, uderzenia nowymi rakietami, to wszystko nie jest na darmo. Postawił to zadanie. Jestem pewien, że chce wyprzeć nas do 20 stycznia. Bardzo ważne jest dla niego pokazanie, że kontroluje sytuację. Nie panuje nad sytuacją - to z kolei słowa ukraińskiego prezydenta, Wołodymyra Zełenskiego
Sobota to 1004. dzień wojny w Ukrainie.