Przykrą wiadomość przekazano w poniedziałek na facebookowym profilu Straży Ochrony Zwierząt Lublin / Inspektorat Łuków. Założyciel i komendant organizacji Zdzisław Małysz odszedł 19 grudnia.
Z bólem w sercu informujemy, że dziś w nocy (19.12.2022) zmarł Zdzisio. Zdzisław Małysz - założyciel i Komendant naszej Straży Ochrony Zwierząt, który przez wiele lat walczył o zwierzęta. Był ich głosem na interwencjach, w sądach, w mediach. W tym wszystkim nigdy nie zapominał o ludziach - przekazali na portalu społecznościowym przedstawiciele SOZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wspomniano w wyciskającym łzy poście, świat Zdzisława Małysza zawalił się trzy lata temu, kiedy to na skutek upadku ze schodów mężczyzna doznał czterokończynowego paraliżu. Wtedy rozpoczęła się dla niego długa i niezwykle trudna walka o powrót do zdrowia. Niestety, w ostatnim czasie stan pana Zdzisława się pogorszył.
Nasz dzielny Wojownik za każdym razem wychodził zwycięsko z różnych opresji. Kilka dni temu kolejny raz trafił do szpitala. Niespodziewany zwrot akcji: śpiączka, respirator. Dziś w nocy Zdzisio zasnął - napisali ze smutkiem koledzy z organizacji.
Czytaj także: Śmierć 19-latka. Syreny zawyły w całej Polsce
Zdzisław Małysz oprócz pełnienia funkcji komendanta w SOZ w Lublinie prowadził także Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt pod Nałęczowem. Mężczyzna na zawsze zapisał się w sercach wszystkich miłośników zwierząt jako osoba zawsze skłonna do pomocy, przedkładająca dobro wszystkich potrzebujących stworzeń nad swoje własne. W ciągu ostatniej doby media społecznościowe zalały posty jego przyjaciół i kolegów po fachu, którzy nie mogą pogodzić się ze stratą.
Zapamiętamy Cię jako wspaniałego kolegę i człowieka pogodnego, niezwykle życzliwego, oddanego swojej pasji i zwierzętom potrzebującym pomocy. Człowiek, o którym się nieraz mówi "do rany przyłóż" - napisał na Facebooku znajomy pana Zdzisława.
Dziękuję, że mogłam Cię poznać - choć w przykrej rzeczywistości, ale pokazałeś mi, że trzeba mieć wiarę, nigdy nie narzekać i nie poddawać się. Teraz gdy Ciebie już tu nie będzie jakoś marnie widzę ten świat - czytamy we spisie pani Beaty, koleżanki zmarłego.
Czytaj także: Nie żyje Krzysztof Rodziewicz. Miał tylko 29 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.