Na jednym z bydgoskich skrzyżowań doszło do niecodziennego zdarzenia, które, choć mogło przerodzić się w poważniejszy konflikt, na szczęście zakończyło się jedynie słowną utarczką. Kierowca volvo, zamiast ruszyć, zatrzymał się na zielonym świetle, które po chwili zmieniło się na pomarańczowe.
Tego typu zachowanie na drodze często irytuje innych kierowców, co również miało miejsce tym razem. Autor nagrania, który jechał za volvo, postanowił użyć klaksonu, aby zwrócić uwagę na to, że kierowca mógł przejechać przez skrzyżowanie. Ten niewielki gest okazał się jednak iskrą zapalną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Między mężczyznami doszło do krótkiej, ale nerwowej wymiany zdań. Autor nagrania wytknął kierowcy volvo jego błąd, mówiąc: "miał pan zielone", co wydawało się dość neutralnym komentarzem, mającym na celu jedynie zwrócenie uwagi. Jednak reakcja drugiego mężczyzny była znacznie bardziej emocjonalna – odpowiedział on obraźliwymi słowami. Mimo napięcia, które narastało, sytuacja nie przerodziła się w fizyczną konfrontację.
Agresja na drogach. Internauci komentują
Całe zdarzenie zostało nagrane i trafiło na popularny kanał "Stop Cham", który dokumentuje codzienne incydenty z polskich dróg, pokazując agresję i niebezpieczne zachowania kierowców.
Kolejny dowód na to, że testy psychologiczne dla wszystkich kierowców to nie jest wcale zły pomysł - czytamy na profilu Stop Cham.
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci głównie krytykowali zachowanie autora filmu. Wielu z nich wskazywało, że to właśnie on sprowokował sytuację. Jeden z użytkowników zauważył: "Klakson był bez sensu! A gościu z volvo też powinien sobie darować. Ludzie widać mają za mało problemów w życiu".
Inny dodał: "Nagrywający używa klaksonu w momencie zmiany światła na pomarańczowe - co chciał przez to osiągnąć? Coraz więcej amatorów w tym egzekwowaniu sprawiedliwości".
Jeżeli na skrzyżowaniu jest sytuacja, że istnieje ryzyko, że po wjeździe na nie jest możliwe, że nie opuszczę go w prawidłowy sposób, czyli gdy mam pierwszeństwo (zielone światło w tym przypadku), to mam obowiązek zatrzymać się przed sygnalizatorem, nawet gdy świeci zielone. Więc klakson był niepotrzebny. Ale też kultura drogowa pana z Volvo była niskich lotów - napisał jeden internauta.