Weterynarze podejrzewają, że problem może wynikać z użycia skóry poddanej działaniu związków garbujących, co jest zabronione w produkcji karm dla zwierząt. Zdzisław Król, Dolnośląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, zaapelował do lekarzy weterynarii o zgłaszanie przypadków psów z podobnymi objawami, które spożywały chińskie gryzaki.
Czytaj także: 25-latka miała wstydliwy problem. Diagnoza jak wyrok
Kontrole wykazały, że kwestionowane partie produktów były wysyłane do odbiorców indywidualnych w województwach lubuskim i dolnośląskim. Próbki gryzaków zostały pobrane we wrocławskim centrum dystrybucji i są badane w laboratorium w Lublinie. Magdalena Lenart-Ojak z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego poinformowała, że badania są prowadzone na cito.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syndrom wilkołaka w Europie
Na zachodzie Europy odnotowano przypadki tzw. syndromu wilkołaka u psów, które spożywały gryzaki z Chin. Objawy obejmują wycie, szczekanie, ataki paniki i napady padaczkowe. Polskie służby weterynaryjne badają sprawę, choć w Polsce nie zgłoszono jeszcze takich przypadków. Produkty te zostały wycofane z obrotu w kilku krajach.
Podejrzewa się, że przyczyną problemów są toksyny zawarte w produktach do żucia. W Niemczech, Francji i Holandii odnotowano rosnącą liczbę psów z objawami neurologicznymi. W Finlandii, Holandii i Danii wycofano niektóre produkty ze sprzedaży.
Specjaliści ostrzegają właścicieli psów przed wyborem produktów do żucia. Właściciele psów, które miały kontakt z toksyną, powinno powiadomić o tym Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.