Strażnicy patrolujący odcinek granicy z Białorusią bezpośrednio przy zaporze po raz kolejny zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn, która była po stronie białoruskiej.
"Cudzoziemcom nie spodobało się, że granica naszego państwa jest chroniona, a na ich drodze oprócz zapory technicznej spotkali również polskie patrole" - czytamy na twitterowym profilu SG.
Kamienie trafiły w przednią szybę służbowego auta. Funkcjonariusze Straży Granicznej na szczęście nie odnieśli obrażeń. Kamieniami rzucał m.in. mężczyzna z zasłoniętą twarzą, który uciekł w głąb lasu po stronie białoruskiej. Za nim oddalili się pozostali migranci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obszar przy granicy,znajdujący się po stronie białoruskiej jest strefą dostępną tylko dla służb białoruskich, jednak cały czas pojawiają się tam osoby próbujące nielegalnie przedostać się do Polski. Nielegalna migracja wciąż jest wspierana przez białoruskie służby - informuje Straż Graniczna.
Czytaj także: Pilot naprawdę to zrobił. W Warszawie trwał marsz
Niemal codziennie cudzoziemcy próbują nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski. Są to obywatele m.in. Indii, Iranu, Syrii, Afganistanu, Kongo, Kuby, Sri Lanki i Bangladeszu.
W minionym tygodniu w rejonie Placówki SG w Płaskiej obywatel Kamerunu przeprawił się wbrew przepisom przez rzekę graniczną Wołkuszanka. Pozostałe próby nielegalnego przekroczenia polskiej granicy odnotowano na odcinkach ochranianych przez Placówki SG: w Kuźnicy, Michałowie, Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych, Czeremsze i w Mielniku.
Tylko od początku 2023 r. funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali ponad 300 osób zaangażowanych w organizowanie nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.