Mieszkańcy na Śląsku skarżą się na niebezpiecznego owada, który jest podobny do karalucha i coraz częściej wkrada się do mieszkań. Jak mówią mieszkańcy, już swoim wyglądem może wywoływać strach. Ten owad to wtyk amerykański — pluskwiak, który w Europie pojawił się pod koniec XX wieku.
Wtyk pojawił się przez upalne lato
Jak opisuje "Dziennik Zachodni", wtyk atakuje iglaki — głównie sosny, a mieszkańcy coraz częściej go widzą we własnych domach, ponieważ zimę ten owad spędza w budynkach mieszkalnych, ale także garażach czy magazynach. Wtyk amerykański nie jest w stanie przetrwać w niskich temperaturach.
Czytaj także: Przez otwartą szybę wleciała mucha. Samochód dachował
Tak licznie zaczął on występować w Polsce przez upalne lato. Dorosły wtyk amerykański ma blisko 2 cm długości, posiada trzy pary odnóży, ma wypukłe oczy i długie czułki.
Może wydzielić nieprzyjemną substancję
Owad ma specyficzny zapach, który wydziela w ramach obrony. Kiedy zobaczymy go w naszym domu, najlepiej schwytać go do pojemnika. Owad będzie mógł ukłuć, jednak nie wydziela on jadu. Może jednak wydzielić nieprzyjemną substancję o specyficznym, gorzkawym smaku.
Dla człowieka owad ten nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, ale jest szkodnikiem iglaków. Wtyk amerykański wysysa soki niedojrzałych szyszek, co powoduje zakłócenia w ich rozwoju. Ponadto uszkadza igły roślin.