Ratownicy i lekarz wezwani do martwego z pozoru mężczyzny w Walencji przecierali oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że ten nagle ożył. Ta historia wydarzyła się naprawdę, choć brzmi jak z taniego horroru, prawda? Ale życie lubi czasem zaskakiwać, jak to się stało niedawno w Hiszpanii. Tym razem zaskoczyło na plus.
Czytaj także: Turyści walczyli o leżaki. Hotel znalazł pewien sposób
Sąsiedzi wezwali służby ratunkowe do żyjącego samotnie mężczyzny, który od dłuższego czasu nigdzie się nie pojawiał. Obawiali się, że coś mogło mu się stać i faktycznie mieli rację. Straż pożarna otworzyła drzwi do mieszkania, a tam medycy zastali na miejscu nieboszczyka. Lekarz stwierdził na miejscu zdarzenia zgon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wezwano więc patologów, którzy mieli umieścić ciało denata w czarnym worku i zabrać je na sekcję do pobliskiego zakładu medycyny sądowej. To standardowa procedura, którą zleca z urzędu prokurator. Jeżeli nie wiadomo, co mogło spowodować zgon, śledczy sprawdzają wszelkie tropy, by wykluczyć działanie osób trzecich.
Jak się jednak okazało, o zgonie nie może tutaj być żadnej mowy!
Mężczyzna po prostu się przebudził i zszokował obecnych na miejscu zdarzenia ratowników oraz sąsiadów, którzy przybyli pomóc służbom. Nagle okazało się, że wykazuje czynności życiowe i że nic poważnego mu nie jest. Ratownicy zaraz zabezpieczyli poszkodowanego i zabrali na badania do szpitala.
Lokalne media piszą o zmartwychwstaniu i bardzo nietypowej sytuacji. A pechowy mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu. Mógł skończyć bolesną i małą przyjemną śmiercią na stole patologa, który miał wkrótce zbadać jego działo. Przebudził się jednak w porę i nadal będzie mógł się cieszyć swoim życiem. Na szczęście.
Nie wiadomo, co dolegało poszkodowanemu i dlaczego zapadł w nietypowy raczej letarg. Teraz jest na szczęście pod opieką lekarzy, którzy dokładnie go przebadają.