Podczas patrolu odcinka autostrady A1 funkcjonariusze z Łodzi zwrócili uwagę na ogromną maszynę wjeżdżającą na MOP Wiśniowa Góra. Zdecydowali się ruszyć z interwencją i zweryfikować, czy pojazd jest zarejestrowany.
Podczas kontroli okazało się, że był to kombajn leśny, tak zwany rębak - donoszą łódzcy policjanci.
Okazało się też, że pojazd nie był zarejestrowany. Nie mógł być więc dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. To jednak nie wszystko.
Ponadto 38-letni mieszkaniec Częstochowy kierujący tym pojazdem nie posiadał uprawnień do kierowania nim. Mężczyzna był trzeźwy. Oświadczył, że pracował przy wycince drzew na budowie trasy S-14 i wracał właśnie do bazy. 38-latek został ukarany mandatami na łączną kwotę 300zł i otrzymał zakaz dalszej jazdy tą maszyną. Do poruszania się po drogach publicznych ten niezarejestrowany pojazd musi korzystać z lawety - czytamy na stronie internetowej lodzka.policja.gov.pl.
Czytaj także: Rozpaczliwy apel do Angeliny Jolie. Dramat gwiazdy trwa
Mistrz w swojej branży
Skontrolowany przez kierowców rębak to maszyna marki Albach Diament 2000. Jest jedną z najskuteczniejszych w swojej branży. Służy do przemysłowego przetwarzania pni i korzeni na zrębki. Mimo ogromnej masy 32 ton, 700-konny silnik jest w stanie rozpędzić tego kolosa do 70 km/h, co teoretycznie pozwala mu na wjazd na autostrady
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.