Szef resortu zdrowia przypomniał, że liczba zakażeń koronawirusem rośnie. Ponadto Polski nie ominęła IV fala pandemii. Adam Niedzielski postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć przeciwdziałać roznoszeniu patogenu.
Chcąc uniknąć nieszczęścia
W tym celu wystosował do abp Gądeckiego specjalne pismo. Było w nim napisane m.in., że "jako minister zdrowia czyni wszystko, by czwarta fala nie dotknęła nas równie mocno, jak trzy poprzednie".
Polityk zaznaczył, że rząd zapewnił każdemu chętnemu Polakowi możliwość zaszczepienia się. A to w dużej mierze chroni przed zakażeniem, a na pewno przed ciężkim przebiegiem COVID-19, pozwalając uniknąć hospitalizacji.
Adam Niedzielski jednak podkreślił, że same szczepienia to nie wszystko. Aby chronić najsłabszych, potrzebne jest przestrzeganie ograniczeń sanitarnych, m.in. noszenie maseczek.
Niestety, biorąc pod uwagę liczbę zaszczepionych, nie jesteśmy w pełni chronieni przed zwiększoną transmisją wirusa. Nadal musimy ukierunkowywać nasze siły na ograniczenie tej transmisji i ochronę osób starszych, z osłabioną odpornością, przewlekle chorych, przez groźnymi konsekwencjami. Mając na uwadze zdrowie i życie obywateli Polski, w tym wiernych Kościoła Katolickiego, zwracam się do Waszej Ekscelencji z prośbą o wspólne działanie, które szczególnie ma na celu ochronę słabszych przed możliwym zakażeniem - pisał szef MZ.
Adam Niedzielski poprosił abp Gądeckiego, by ten przypomniał w diecezjach, dekanatach oraz parafiach o konieczności zasłaniania ust i nosa. To, zdaniem ministra znacznie zmniejszy zasięg IV fali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.