Do zdarzenia doszło na północy Norwegii. Wyspy Svalbard położone są kilkaset kilometrów od kontynentalnej części tego kraju. W tym miejscu służby porządkowe zalecają noszenie broni w przypadku, gdy ktoś chce spać na zewnątrz lub udać się na pieszą wycieczkę w odległe zakątki. Na wyspach Svalbard żyje bowiem ponad tysiąc niedźwiedzi polarnych.
Norwegia. Francuska turystka zaatakowana przez niedźwiedzia
Wczesnym rankiem w poniedziałek 8 sierpnia turystka, będąca uczestniczką 25-osobowej wycieczki, została zaatakowana przez niedźwiedzia polarnego. Zwierzę przepłoszono za pomocą strzałów z broni palnej.
Ranna została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w miejscowości Longyearbyen, którą uważa się za stolicę norweskiego Svalbardu. Lokalna policja przekazała w komunikacie, że turystka nie odniosła poważnych obrażeń. Została jedynie zraniona w rękę.
Władze odnalazły niedźwiedzia polarnego, ale zwierzę było poważnie ranne. Po "profesjonalnej ocenie" obrażeń, zdecydowano o jego uśpieniu.
Od lat 70. XX wieku w tej części świata co najmniej pięć osób zostało zabitych przez niedźwiedzie polarne. Ostatni raz miało to miejsce w 2020 roku, kiedy zginął 38-letni Holender. Szacuje się, że w Arktyce żyje od 20 do 25 tys. niedźwiedzi polarnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.