Wychudzony drapieżnik dotarł do miejscowości Dżebariki-Chaja. Podróżował najprawdopodobniej od marca i pokonał 1000 km na południe od Arktyki. Udało mu się pokonać tę trasę tak szybko dzięki przepływaniu rzekami.
To absolutnie wyjątkowy przypadek, pierwszy w historii Rosji i Eurazji, kiedy tak rzadki gatunek z siedliska arktycznego udał się tak daleko na południe w głąb lądu. Nie ma jeszcze wyjaśnienia, dlaczego tak się stało ”- powiedział Roman Smetanin, szef Jakuckiej Dyrekcji BioResources, który brał udział w operacji złapania na niedźwiedzia.
Zwierzę zatrzymało się w mieście Dżebariki-Chaja. Tam postanowiło rozgościć się w miejscowych gospodarstwach podjadając karmę psom. Niedźwiedź stał się postrachem mieszkańców. Choć nikomu nie zrobiło krzywdy, "postraszyło" jednego ze śmiałków, który chciał wygonić intruza ze swojej posesji. Przez kilka dni miejscowe służby alarmowały, by do czasu ujęcia zwierzęcia nie pozwalać dzieciom wychodzić z domu.