Problem migracyjny w naszej części świata po raz kolejny nabrał na sile. Od 3 października prowadzone są kontrole na granicy polsko-słowackiej. Wszystko przez napływ migrantów tzw. szlakiem bałkańskim. Większość migrantów jednak wcale nie zatrzymuje się w Polsce, traktując nasz kraj jako tranzyt do innych państw Unii Europejskiej.
Inne kraje również zdecydowały się na większe środki ostrożności, nawet pomimo bycia w strefie Schengen. Niemcy dla przykładu 16 października wprowadziły kontrole graniczne na przejściach z Czechami, Szwajcarią i właśnie Polską.
Czytaj także: Kontrole w całym kraju. Surowe kary
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwotnie kontrole miały być prowadzone przez miesiąc, lecz niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zadecydowała o przedłużeniu ich o kolejne 20 dni. O skutkach całej procedury zaczęli wypowiadać się już politycy i wygląda na to, że mocniejszy nadzór nad granicami przynosi pierwsze efekty.
- Wprowadzone w połowie października kontrole graniczne między Brandenburgią a Polską przynoszą dobre rezultaty. Jeszcze we wrześniu zarejestrowano 1900 przyjazdów uchodźców w Brandenburgii; w listopadzie, który właśnie dobiega końca, zarejestrowano ich mniej niż 200. Policja federalna ma duże doświadczenie w tej dziedzinie i odnosi duże sukcesy - przyznaje Michael Stuebgen, minister spraw wewnętrznych kraju związkowego Brandenburgia.
Czytaj również: Hamas uwolnił dwójkę nastolatków. I wtedy stało się najgorsze
Kontrole na granicy polsko-niemieckiej są skuteczne. Kiedy jednak się skończą?
Znaczny spadek liczby przedostających się do Niemiec nielegalnych migrantów jest rzecz jasna okupiony sporymi komplikacjami. Na przejściach granicznych pojawiają się kilometrowe kolejki. Koronnym przykładem jest autostrada A2 w okolicach Świecka - korki są w stanie sięgać tam nawet 4 km.
Strona niemiecka, mimo zadowolenia z kontroli, widzi te problemy i przyznaje, że dalsze przedłużanie wzmożonego nadzoru nie jest najlepszym wyjściem. Sprawia to bowiem problemy osobom dojeżdżającym do pracy, a także jest zaprzeczeniem idei Strefy Schengen.
- Europa została zaprojektowana tak, abyśmy mieli wolne granice bez kontroli - dodał w tym temacie Michal Stuebgen.
Czytaj także: Zapukał do drzwi leśnika. Oto co przyniósł