38-letni Polak był oskarżony o sześć zabójstw. Ostatecznie został skazany za trzy zabójstwa, ponieważ dowody w pozostałych przypadkach nie były wystarczające. Uznano go również za winnego usiłowania morderstwa, kradzieży i oszustw.
Prokuratorzy ustalili, że pielęgniarz wstrzykiwał swoim podopiecznym śmiertelne dawki insuliny. Miał do niej dostęp, ponieważ sam choruje na cukrzycę.
Polak pracował jako pielęgniarz w 69 domach w Niemczech. Niejednokrotnie okradał swoich pacjentów i ich rodziny, dlatego nigdzie nie przebywał dłużej niż kilka dni.
Polski pielęgniarz skazany w Niemczech
Grzegorz W. został skazany na dożywocie. Sąd podkreślił wyjątkową brutalność i niskie pobudki sprawcy, dlatego przedterminowe zwolnienie go z aresztu po 15 latach jest praktycznie niemożliwe. Gdyby jednak do tego doszło, na resztę życia umieszczony byłby w areszcie prewencyjnym.
Polak odmówił składania zeznań przed sądem. Przeprosił jednak krewnych swoich ofiar i wyraził głęboki żal z powodu swoich czynów.
To, co zrobiłem, jest niezwykle brutalne i brutalne pozostanie - powiedział Grzegorz W.
Zobacz także: Policjanci wreszcie złapali zabójcę. Śledztwo trwało ponad 10 lat