Grupa Niemców jechała z dworca autobusowego w Charlottenburgu do Polski na koncert Taylor Swift (trzy wydarzenia odbywające się w dniach 1-3 sierpnia przyp. red.), który miał miejsce w Warszawie. Podczas podróży zepsuła się toaleta. Zarządzono postój w okolicach wsi Ruszków Pierwszy. Według komunikatu w języku polskim, pasażerowie mieli 10 minut na załatwienie swoich potrzeb.
Jak opisuje "Bild", kierowca miał odjechać po pięciu minutach. Aż trzynaścioro pasażerów zostało przy toaletach. W autobusie zostały ich rzeczy. Jedna z turystek relacjonowała, iż "przedstawiciele infolinii FlixBusa nie byli pomocni i kazali udać się na przystanek do oddalonej o 80 kilometrów Łodzi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czwórka pasażerów dojechała do Warszawy wraz z kierowcą furgonetki. Pozostali pokonali dystans 190 km autostopem. Dotarli na miejsce sześć minut przed autobusem. - Kierowca autobusu tylko głupio się uśmiechnął i nie przeprosił - dodała jedna z niemieckich turystek.
Autobus do Polski odjechał bez Niemców. Flixbus odpowiada
Zapytaliśmy przedstawicieli przewoźnika, jak z ich perspektywy wyglądała ta sytuacja. Przekazano nam, że "model działania FlixBusa opiera się na ustalonym rozkładzie jazdy, a kierowcy ściśle przestrzegają wyznaczonych czasów przerw oraz tras". - Przerwy są wyraźnie ogłaszane, wraz z planowanym czasem postoju, a ich długość jest przestrzegana, aby zminimalizować lub całkowicie wykluczyć opóźnienia na trasie - zapewnia przewoźnik, po czym odnosi się do przypadku turystów z Niemiec.
W tym przypadku kierowca zatrzymał się na postój techniczny w celu opróżnienia toalety, nie ogłaszając przerwy dla pasażerów. Podróżni opuścili autobus bez jakiejkolwiek informacji dla kierowcy, który nie mógł wiedzieć, kiedy i czy w ogóle wrócą. Zgodnie z odczytem z naszego systemu monitorowania autobusów, postój trwał 11 minut - twierdzą przedstawiciele FlixBusa.
Zobacz także: To hit wśród Arabów. Odkryli nową atrakcję w Zakopanem
Jednocześnie zwracają uwagę, że ich usługi nie działają na zasadach autobusu czarterowego.
Kierowcy nie mają obowiązku liczenia pasażerów, zwłaszcza że podróżni, jako osoby dorosłe, mogą zdecydować się na opuszczenie autobusu na dowolnym przystanku lub postoju, nawet jeśli ich bilet obejmuje dłuższą trasę - podkreśla Biuro Prasowe FlixBusa.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl