Tylko w zeszłym miesiącu służby celne z miejscowości Straslund skonfiskowały duże ilości nielegalnych wyrobów tytoniowych.
Zabezpieczono 150 tys. papierosów, 21,5 litrów płynów do e-papierosów i 3,6 kg drobno krojonego tytoniu. Większość tych wyrobów nie była oznaczona znakami skarbowymi i została zakupiona głównie w Polsce - podkreśla "BIld".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tabloid jednocześnie spostrzega, że nabywanie wyrobów tytoniowych bez znaków akcyzy lub informacji dot. zdrowia możne wskazywać na oszustwo podatkowe.
Kupujący powinni zachować ostrożność, zwłaszcza wtedy, gdy cena jest znacznie niższa od tradycyjnej ceny w supermarkecie lub towary są sprzedawane potajemnie - dodają niemieccy dziennikarze.
Niemcy zalecają ostrożność
"Bild" przypomina, że "dozwolone ilości wolne od podatku do użytku osobistego obejmują m.in. 800 papierosów lub jeden kilogram tytoniu do palenia, jeżeli są one importowane do Niemiec z państwa członkowskiego Unii Europejskiej".
Każdy, kto przywozi wyroby tytoniowe dla innych osób, niezależnie od ilości, musi liczyć się z koniecznością zapłaty podatku od wyrobów tytoniowych. W wielu przypadkach celnicy musieli pobrać podatek od wyrobów tytoniowych i dodatkowe opłaty, a papierosy konfiskowano - czytamy w tabloidzie.
Zwrócono również uwagę na to, że rzeczniczka prasowa Głównego Urzędu Celnego w Straslund Sabine Mattil zaleca ostrożność przy zakupie kredytów w innych krajach Europy, aby uniknąć wysokich kosztów i strat.