Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Niemcy przestrzegają Polaków. "Macie wielki kłopot"

379

O inwazji szopa pracza kolonizującego tereny Brandenburgii przyrodnicy mówią od lat. Teraz inwazyjny gatunek drapieżnika coraz częściej widywany jest po polskiej stronie, na terenach Parku Narodowego "Ujście Warty". Niemcy mówią wprost: "nie ma innego wyjścia, musicie go zlikwidować".

Niemcy przestrzegają Polaków. "Macie wielki kłopot"
Szopy to gatunek inwazyjny w Polsce (Adobe Stock, Angela Rohde)

Dziesiątkują ptaki, wykradają jajka i roznoszą choroby. Z pozoru urocze zwierzątko, jakim na pierwszy rzut oka może wydawać się szop pracz, to silnie inwazyjny gatunek, który dotarł do Polski.

Jak się pierwszy raz spotkałem z doktorem Georgiem Moskwą z Brandenburgii, w 1997 roku, przed wielką powodzią, zdradziłem, że mamy u siebie w rezerwacie dwa pierwsze szopy pracze. Przestrzegł: jak już macie, przed wami wielki kłopot. I to proroctwo się niestety spełnia –mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Konrad Wypychowski, dyrektor Parku Narodowego Ujście Warty.

Największy szop, jakiego złapano po polskiej stronie, ważył 10 kilogramów. W Kostrzynie nad Odrą te inwazyjne drapieżniki spotkać można na każdej ulicy, a ich obecność na tych terenach to coraz poważniejszy problem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajemnice życia z szopem. Ten zwierzak jest jak dziecko

Naukowcy opowiadają, że rocznie ze strychów wyciągają po kilka szopów, które uśmiercają, ale to nic nie daje, bo wciąż pojawiają się kolejne.

Ten drapieżnik wspina się po drzewach, doskonale pływa. Wyjada jajka, wypiera ptaki z siedlisk i skrzynek lęgowych na dużą skalę. Niszczy całe kolonie kaczek. Wypiera też nasze rodzime gatunki drapieżników, kunę i tchórza - opowiadali przyrodnicy w trakcie seminarium na Uniwersytecie Zielonogórskim.

Niemieccy przyrodnicy nie mają wątpliwości: "Nie ma innego wyjścia i szopa trzeba zlikwidować". W przeciwnym razie z krajobrazu zasiedlanego przez te drapieżniki na stałe znikną ptaki.

Do tej pory do nas szły z Polski wilki i łosie, teraz w odwrotną ciągną szopy. I jest to bardzo zła wiadomość, macie wielki kłopot – przyznaje dr Georg Moskwa z ministerstwa rolnictwa, środowiska i ochrony klimatu z Brandenburgii cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tajemnicze symbole na drzewach w Skandynawii. Kryją mroczną przeszłość
Rosjanie pokazali cel ataku jądrowego w Polsce. Gen. Polko: Sieją strach
Kłopoty byłego reprezentanta Polski. Został zatrzymany przez CBA
Patent na zamrożone szyby w aucie. Zapomnij o skrobaniu
Nie żyje Jaromir Netzel. Był znanym adwokatem i prezesem PZU
Ten trik pozwoli ci zaoszczędzić pieniądze. Wystarczy śrubokręt
Medytowali ze zwłokami, by zyskać supermoce. Policja odkryła 12 ciał
TVN odwoła się od kary KRRiT. "To godzi w wolność słowa"
Leśnicy przeszukują lasy. Chodzi o groźne szkodniki
Jak zrobić czarny czosnek? Przepis na niezwykły dodatek do dań
Tak odstraszysz gołębie z balkonu. Prosty i skuteczny sposób
Uderzyła w Ukrainę. Miasto zaatakowane międzykontynentalną rakietą balistyczną
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić