Jürgen-Joachim von Sandrart (62 l.) jest generałem porucznikiem Bundeswehry i od listopada 2021 r. dowódcą Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO w Szczecinie. Odpowiada za taktyczne dowodzenie operacjami lądowymi na północno-wschodniej flance sojuszu.
Czytaj więcej: Powstanie przy granicy z Polską? "Katastrofę im szykują"
Niemiecki portal "Die Welt" rozmawiał z generałem na temat wojny w Ukrainie i planów państw NATO. Sandart podkreśla, że już w 2023 roku kraje przyjęły plany regionalne, "aby móc skutecznie bronić każdego centymetra kwadratowego naszego terytorium". Jednocześnie zaznacza, że zagrożenie potencjalnym atakiem ze strony Rosji rośnie każdego dnia.
Rosja pokazała, że - równolegle do wojny w Ukrainie - weszła już w fazę rekonstrukcji. I nie wszystkie siły rosyjskie są skupione na Ukrainie. Istnieje już potencjał, który mógłby umożliwić Moskwie – z pewnością w sposób ograniczony, jeśli chodzi o przestrzeń, czas i siły – wywołanie kolejnego źródła konfliktu, w tym z NATO. To zagrożenie istnieje - mówi w "Die Welt" generał porucznik Jürgen-Joachim von Sandrart.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy NATO jest w stanie obronić się przed Rosją?
W dalszej części rozmowy Sandart przekonuje, że kraje opracowały plan obrony. NATO analizuje, jak może przejść od obecnego planowania obrony na potrzeby walki do postawy obronnej odpowiedniej do walki. Według wojskowego nie ma znaczenia, czy od potencjalnego konfliktu dzieli nas 24, 36 czy 48 miesięcy.
To wyścig z czasem: musimy być przygotowani, zanim Rosja się odbuduje. Si vis pacem, para bellum (Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny) - mówi wojskowy. I dodaje: - Obecnie jesteśmy gotowi się bronić. Jednak w miarę, jak Rosja mogłaby uwolnić dodatkowe zasoby, przechodząc z ataku do obrony okupowanych terytoriów w Ukrainie, zagrożenie dla innych flanek i frontów automatycznie będzie wzrastać. Dlatego musimy działać pilniej i konsekwentniej. Jesteśmy teraz w tej fazie - przekonuje.
Czytaj więcej: Białoruś grozi użyciem broni nuklearnej. I oskarża Polskę
Sandart skomentował również słowa ministra obrony Borisa Pistoriusa, który twierdził, że Niemcy muszą być gotowi do wojny do 2029 roku. - Moim zdaniem data, o której wspomina minister, dotyczy przede wszystkim pełnej gotowości operacyjnej Bundeswehry przeciwko odrodzonej Rosji. Ale my tutaj, na wschodniej flance, musimy być dzisiaj gotowi do obrony tym, co mamy. To, co tam jest, z pewnością nie jest idealne. Ale z tym musielibyśmy wyruszyć do bitwy - mówił dla "Die Welt" generał porucznik.
Według rozmówcy portalu wojna w Ukrainie "nie jest wojną przyszłości". Dominuje w niej "konwencjonalna masa, uzupełniona nowoczesnymi osiągnięciami technicznymi, takimi jak drony".
Czytaj więcej: Amerykański generał o NATO: Przekroczymy możliwości Rosji
Jürgen-Joachim von Sandrart zauważył również, że Rosja nie dba o ludzi, a "życie ludzkie ma wartość nienaruszalną".
W bardzo krótkim czasie wyposaża się 1000 żołnierzy rosyjskich i po dwóch tygodniach wysyła się na front. Moskwa zgadza się, że dwie trzecie z nich zginie, a jedna trzecia przetrwa zahartowana w boju. To nie jest nasz model, na szczęście nie pozwalamy sobie na coś takiego - oznajmił.